,,10 Kwietnia 2010 r." - tak będzie się nazywać rondo położone przy Galerii Kasztanowej. Decyzję w tej sprawie, bez sprzeciwu, podjęła wczoraj Rada Miasta Piły.
Podczas ostatniej przed wakacjami sesji, miejscy rajcy nadali również nazwy czterem innym nowowybudowanym rondom. Skrzyżowania mają się nazywać: Rondo Orląt Lwowskich – ul. Podchorążych i Kossaka, Rondo Ignacego Łukasiewicza – ul. Philipsa i aleja Powstańców Wielkopolskich, Rondo PCK – ul. Matwiejewa i aleja Wojska Polskiego, Rondo Franciszka Toboły – ul. Okólna i i ul. Ludowa. Wszystkie głosowania przebiegły jednomyślnie, przy jednym głosie wstrzymującym się. Paweł Dahlke z Razem dla Piły, pytał jedynie o to, czy wnioskodawcy wskazywali te konkretne miejsca dla proponowanych nazw oraz czy wnioski rozpatrywane przez radnych były jedynymi. Do tablicy, jak to określił przewodniczący Rafał Zdzierela, wywołany został Piotr Toboła - wnuk pierwszego prezydenta Piły. Franciszkowi Tobole, powstańcowi wielkopolskiemu i śląskiemu, żołnierzowi Armii Krajowej i zasłużonemu pilaninowi, radni poświęcili najwięcej czasu, przypominając jego zasługi.
Obawy o emocje budzić mógł projekt, nadania nazwy piątemu rondu, położonemu przy Galerii Kasztanowej. Radni Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali bowiem, by to skrzyżowanie nosiło nazwę 10 Kwietnia 2010 r.
- Ja nie mam takich obaw - mówił jednak tuż przed rozpatrywaniem projektów, prezydent miasta Piotr Głowski.
I rzeczywiście. Głosowanie w tej sprawie przebiegło podobnie do poprzednich - czyli bez sprzeciwu.
- Nazwa w tej formule zaproponowana przez komisję nazewnictwa została uzgodniona nie tylko z radnymi, ale również z osobami spoza Rady Miasta Piły. Nie powinna ona budzić kontrowersji, bo upamiętnia wszystkich, którzy zginęli w tej strasznej katastrofie. Wydaje mi się, że w Polsce to jeden z niewielu - a może wręcz jedyny - przykład takiej jednomyślności, jeśli chodzi o dyskusję o tym tragicznym wydarzeniu. Pokazujemy innym, że nawet w tak trudnych sprawach, potrafimy ze sobą współpracować, bez względu na poglądy polityczne, które nas różnią - mówił zadowolony po zakończeniu sesji P. Głowski.
W podobnym tonie, choć mniej entuzjastycznie wypowiadał się Janusz Kubiak, radny PiS i wiceprzewodniczący Rady Miasta Piły.
- Uważam, że tragedia dotyczy wszystkich. Rodzin, środowisk politycznych, całego społeczeństwa - komentował samorządowiec PiS. Jak powiedział nam również Janusz Kubiak - klub radnych PiS zaproponował także inne nazwy. Były to m.in propozycje: Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i Delegacji Prezydenckiej do Smoleńska w 2010 roku.
- Czy nazwa 10 Kwietnia 2010 r. Pana satysfakcjonuje? - pytaliśmy.
- Uważam, że jest do przyjęcia - stwierdził J. Kubiak.
W niedługim czasie na rondach pojawią się tablice z ich nazwami.
- Liczę, że na odsłonięciu tablic z nazwami tego ronda, pojawią się wszyscy radni i przedstawiciele wszystkich środowisk politycznych - kończy prezydent Głowski.