Mimo prawomocnego wyroku nakazującego przeprosiny, sędzia - który podczas rozprawy sądowej ujawnił na co chory jest Henryk Stokłosa – do tej pory byłego senatora nie przeprosił.
Sprawa dotyczy wypowiedzi sędziego Daniela Jurkiewicza, który ponad rok temu w sądzie w Chodzieży ujawnił, że oskarżony o znęcanie się nad pracownikami Henryk Stokłosa, nie pojawił się na rozprawie z powodu biegunki. Sędzia ujawnił chorobę na podstawie dostarczonego przez adwokatów zwolnienia lekarskiego, jego wypowiedź wyemitowała lokalna telewizja, a właściciel Farmutilu obraził się i zażądał przeprosin.
W swoim pozwie Stokłosa zażądał, by Daniel Jurkiewicz aktu przeprosin dokonał na sądowym korytarzu. Pierwszą rozprawę były senator przegrał. Dwa miesiące temu jednak, Sąd Apelacyjny w Poznaniu uznał, że ujawniając informację o biegunce Henryka Stokłosy, sędzia naruszył jego konstytucyjnie chronione prawo do prywatności i godności i nakazał Danielowi Jurkiewiczowi przeprosić właściciela Farmutilu. Sędzia miał tego dokonać za pośrednictwem listu poleconego, a nie jak się tego domagał Stokłosa, publicznie.
Daniel Jurkiewicz do dzisiaj nie wykonał sądowego nakazu. Według reprezentujących sędziego prawników, przeprosin nie ma, bo wyrok zawierał błędy. I nie wiadomo, czy będą w przyszłości, bo rozpatrywane są kolejne wnioski pełnomocników D. Jurkiewicza.
Sędzia Jurkiewicz wyłączył się z orzekania w procesie Stokłosy. Przypomnijmy więc, że były senator został już skazany przez inny sąd na 8 lat więzienia, m.in. za korumpowanie wysokich rangą urzędników Ministerstwa Finansów. Stokłosa złożył odwołanie i przebywa na wolności po wpłaceniu 5 milionów złotych kaucji.