Koniec ligi, ale nie żużla

22.07.2013   Autor: Redakcja
---

Wczoraj ostatni mecz ligowy w tym sezonie rozegrał zespół Victorii Piła. Spotkanie zakończyło się wysoką wygraną pilan, czym choć trochę poprawili humory swoim kibicom.

Pojedynek z Wandą Kraków od początku układał się po myśli Victorii. Pewnie wygrywane biegi, piękna walka na dystansie i przede wszystkim jazda do końca. Wiele osób obawiało się czy pilanom wystarczy ambicji i woli walki w ostatnim meczu, który tak naprawdę był o pietruszkę. Bo cały sezon był nieudany, czemu nie zaprzeczają władze pilskiego klubu. Obawy były niepotrzebne. Nasi żużlowcy dali z siebie wszystko, za co należą im się wielkie brawa.

- Szkoda, że sezon kończymy już w lipcu. Przed startem rozgrywek zakładaliśmy sobie plan minimum, którym miał być awans do fazy play-off. Niestety nie udało się tego osiągnąć. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Na pewno minusem jest to, że zakończyliśmy już udział w lidze, ale na plus można zapisać fakt, że nie będziemy musieli udać się w trzy dalekie podróże na południe Polski. To pozwoli nam na spokojne zamknięcie budżetu - mówi Tomasz Soter, prezes Victorii Piła.

W obecnych rozgrywkach brakowało trzonu zespołu. O ile w ciemno można było stawiać na Piotra Śwista, o tyle pozostali zawodnicy jeździli w kratkę. Kilka dobrych spotkań zanotował Dakota North, świetny początek sezonu miał Krzysztof Pecyna. Obaj jednak w dalszej części rozgrywek opadli nieco z sił. We wczorajszym meczu wychowanek Polonii Piła pokazał, że słabsze występy w jego wykonaniu były spowodowane problemami sprzętowymi.

- Wszystko udało się poukładać i widać tego efekty. Zakupiliśmy nowe części do motocykli i od razu wynik był zadowalający. Działaczom Victorii należą się brawa za to, co robią dla klubu. Wszystko idzie w dobrą stronę. W tym sezonie brakowało nam skutecznej jazdy juniorów. Gdyby byli w stanie punktować na poziomie 6-8 punktów na mecz, mielibyśmy większe szanse. To jednak można poprawić i w kolejnym sezonie powinno być zdecydowanie lepiej - powiedział Krzysztof Pecyna.

Widać, że w zespole, mimo ostatniego miejsca w lidze, panuje dobra atmosfera. Po zakończonym meczu z Krakowem zawodnicy poszli do kibiców, aby cieszyć się razem z nimi z małego, ale jakże potrzebnego sukcesu.

- Mogę zapewnić, że żużel w Pile nie upadnie. Na pewno wystartujemy w przyszłorocznych rozgrywkach. Jeśli chodzi o ten rok, to planujemy rozegrać jeszcze dwa, trzy turnieje indywidualne. Najbliższe ściganie w Pile już we wtorek, zapraszam bardzo serdecznie wszystkich kibiców ma stadion - kontynuuje prezes. I dodaje - Frekwencja w tym sezonie była zadowalająca, nie możemy na to narzekać. Kibice dopisali.

Jak widać w Pile jest zapotrzebowanie na żużel. Teraz w rękach działaczy jest to, aby stworzyć ciekawy zespół, który zagwarantuje widowisko na najwyższym poziomie. Liczymy, że to się uda i za rok licznie zgromadzimy się na stadionie przy Bydgoskiej.

Oto punkty zawodników we wczorajszym pojedynku z Wandą Kraków:

Speedway Wanda Instal Kraków: 30

1. Rafał Trojanowski - 10 (1,2,3,d,2,2)

2. Matej Kus - 1+1 (d,1*,-,-)

3. Timo Lahti - 6 (3,1,1,1,d)

4. Kenneth Hansen - 1 (1,0,0,0,-)

5. Paweł Staszek - 7+1 (2,2,2*,d,1,0)

6. Marcin Wawrzyniak - 4+1 (2,0,1*,1)

7. Dominik Kossakowski - 1 (0,0,1)

Victoria Piła: 60

9. Piotr Świst - 12+1 (2*,1,3,3,3)

10. Krzysztof Pecyna - 13+2 (3,3,2*,2*,3)

11. Łukasz Przedpełski - 0 (d,0,-,-)

12. Nikolaj Busk Jakobsen - 11+1 (2,3,3,2*,1)

13. Witalij Biełousow - 11+1 (3,3,w,3,2*)

14. Patryk Karczmarz - 10+2 (3,2*,2*,3)

15. Arkadiusz Pawlak - 3 (1,1,1,0)

Przeczytaj więcej o: pila, liga, zuzel, rywalizacja, kraków, pecyna, soter, sezon,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group