Policjanci ze Złotowa zatrzymali złodziei, którzy kradzieży dokonali kilka miesięcy temu.
- Pomimo upływającego czasu i przekonania, że odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa dawno ich już nie dotyczy, osoby które złamały prawo nie powinny zapominać o swoich występkach. Często bywa tak, że to właśnie policjanci odświeżają pamięć sprawcom, którzy do chwili wizyty mundurowych trwają w przekonaniu, że się im udało. Tak było w mijającym tygodniu, kiedy to stróże prawa z wydziału kryminalnego złotowskiej komendy dwukrotnie odwiedzili mieszkania osób, którym się wydawało, że umknęły odpowiedzialności - opowiada kom. Maciej Zając, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotowie.
Cztery miesiące temu jedna z mieszkanek Złotowa będąc w sklepie, pozostawiła na ladzie sklepowej swój cenny telefon komórkowy. Po chwili, kiedy się zorientowała telefonu już nie było. Z kolei w czerwcu właściciel łodzi wędkarskiej, która cumowała na jeziorze Miejskim w Złotowie stwierdził jej „tajemnicze znikniecie”. Oba przypadki trafiły na biurko złotowskich kryminalnych.
- Dzisiaj już wiadomo kto był odpowiedzialny za te „zniknięcia”. Dzięki intensywnej pracy operacyjnej policjantów z wydziału kryminalnego utracony telefon został odzyskany i wrócił do swojej właścicielki. Również „tajemnicze zniknięcie” łodzi nie miało żadnego związku z trójkątem bermudzkim, gdyż jak się okazało łódka po zmianie barwy miała zostać sprzedana za pośrednictwem jednego z portali internetowych i to nie przez jej prawowitego właściciela - relacjonuje M. Zając.