Taką formę zwiedzania lotniska zaproponowało Pilskie Muzeum Wojskowe. Cztery pojazdy i kilkudziesięciu zwiedzających ruszyło na wyprawę po lotniczej historii ziemi pilskiej.
Pilanom, którzy w sobotnie popołudnie pojawili się na lotnisku nie przeszkadzał ani żar lejący się z nieba, ani fakt, że pas startowy zdawał się wręcz falować pod ciężarem kilkutonowych wojskowych pojazdów, które zabrały zwiedzających na objazd po zapomnianych, mało znanych, czy też rzadko uczęszczanych zakątkach lotniska. Podróż miała przede wszystkim charakter sentymentalny, bo przypominała ponad stuletnią historię pilskiego lotnictwa. - Lotnisko powstało wiosną 1914 roku i początkowo było wykorzystywane przez cywilną szkołę lotniczą, aczkolwiek szkolącą pilotów dla armii niemieckiej. Warto jednak dodać, że przy dzisiejszej ul. Kossaka już w październiku 1913 roku powstało pierwsze lotnisko, które wykorzystywane było jako cywilne lotnisko postojowe przez samoloty podróżujące po terenie Cesarstwa Niemieckiego - mówi Mateusz Kabatek, współautor książki „Lotnicza historia ziemi pilskiej 1910-1945”.
Wyprawa rozpoczęła i zakończyła się przy hangarze należącym do pilskiego aeroklubu. Na trasie wycieczki znalazły się jednak jeszcze trzy inne obiekty. Znany już dość dobrze pilanom krąg kompensacyjny, zapasowe tajne stanowisko dowodzenia oraz tzw. „Grzybek”. - Schron dowodzenia, który znajduje się na pilskim lotnisku ze względu na swój kształt potocznie nazywany jest „ Grzybkiem”. Pochodzi on z okresu po II wojnie światowej. W sytuacji alarmowej, np. ataku właśnie w to miejsce od razu przenoszone było stanowisko dowodzenia - mówi Przemysław Olszyński z Pilskiego Muzeum Wojska Polskiego.
Wybudowane na początku XX wieku lotnisko w latach 50-tych było miejscem stacjonowania 6. Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego. Pod koniec lat 90-tych wojsko opuściło teren lotniska, a całkiem niedawno przeszło ono pod opiekę powiatu. Koncepcji na jego zagospodarowanie było wiele. Te najbardziej popularne, to terminal cargo i lotnisko zapasowe poznańskiej Ławicy. - Dopóki istnieje tutaj jeszcze odpowiednia infrastruktura warto pomyśleć o jego zagospodarowaniu. Mało prawdopodobne, aby mogło ono obsługiwać rejsowe samoloty, ale może obsługiwać loty turystyczne i towarowe - mówi Michał Szczepański z Pilskiego Muzeum Wojska Polskiego.
Spotkanie zakończyła prelekcja w hangarze. Nie będzie to jednak ostania tego typu inicjatywa zorganizowana przez pilskie muzeum. Organizatorzy już teraz mają w planach kolejne spotkania z historią.
