Stała się prawie tak popularna jak bieganie, ale trudno jednoznacznie powiedzieć czy to taniec, czy jeszcze fitness – zumba. Tym razem tańczona w ramach otwartych zajęć przyciągnęła pilanki, które choć w sali treningowej wypociły hektolitry potu, to bawiły się doskonale.
Zajęcia zorganizowane przez studio fitness „Step by step” były bezpłatne. Wystarczyło zarezerwować wolny wieczór, założyć wygodny strój oraz obuwie i nastawić się na duży wysiłek, ale przede wszystkim dobrą zabawę.
- Nie trzeba umieć tańczyć, wystarczy kilkanaście minut, żeby poczuć rytm i zapamiętać kilka kroków. Tutaj chodzi przede wszystkim o fun. Ktoś to nazwał zumbą, ale to jest po prostu aerobik taneczny. Znajdziemy tutaj kroki zapożyczone z mamba, czy salsy i oczywiście z aerobiku – mówi Małgorzata Juszczyk, właścicielka studia fitness „Step by step”.
Zumba zyskuje coraz większe grono sympatyków, bo jest wyważonym połączniem między wymagającymi ćwiczeniami fitness poprawiającymi sylwetkę, a ekspresją i dobrą zabawą jakie zapewnia taniec. Dodatkowo nie wymaga specjalnego przygotowania i dużych nakładów finansowych, co sprawia, że w zumbę może bawić się każdy.