Kilkunastu policjantów z Piły, patrol funkcjonariuszy ze Złotowa, Strażnicy Leśni oraz członkowie najbliższej rodziny szukali przez całą noc 44- letniej mieszkanki gminy Ujście.
Dyżurny pilskiej komendy odebrał dramatyczny telefon. Dzwoniąca kobieta poinformowała go, że kilka minut wcześniej zadzwoniła do niej jej mama informując, że chce popełnić samobójstwo. Po chwili z pilską komendą skontaktował się zaniepokojony mężczyzna, który również potwierdził, że został powiadomiony telefonicznie przez swoją żonę o próbie samobójczej.
- Z uwagi na realne zagrożenia życia, natychmiast zorganizowane zostały działania poszukiwawcze - relacjonuje nadkom. Tomasz Wojciechowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Prowadzący poszukiwania funkcjonariusze ustalili, że kobieta może przebywać na terenie gminy Śmiłowo. Na miejsce skierowanych zostało kilkunastu funkcjonariuszy oraz przewodnik z psem tropiącym. W działaniach brał udział również patrol policjantów ze Złotowa. Mundurowych w poszukiwaniach wspierali także strażnicy leśni oraz członkowie najbliższej rodziny.
- Przez kilka kolejnych godzin funkcjonariusze bardzo szczegółowo przeszukiwali okoliczne lasy i zabudowania. Jednak jak się okazało, w żadnym z tych miejsc nie natrafiono na jej ślad. Przełom w poszukiwaniach nastąpił kilkanaście minut po północy. Wtedy też prowadzący poszukiwania policjanci ustalili, że kobieta najprawdopodobniej przebywa na imprezie zorganizowanej na terenie miejscowości Tarnowo - informuje T. Wojciechowski.
Chwilę później funkcjonariusze odnaleźli kobietę całą i zdrową bawiącą się wraz ze swoimi znajomymi na zorganizowanej przez zakład pracy imprezie integracyjnej. Do chwili obecnej nie wiadomo jaki był powód takiego zachowania 44 letniej kobiety.
- Ta historia kolejny już raz pokazuje, że w dalszym ciągu zdarzają się osoby, które bardzo często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swojego zachowania. W czasie, kiedy w działaniach poszukiwawczych zaangażowanych było kilkunastu policjantów, w innej części naszego powiatu mogło dojść do realnego zagrożenia życia i zdrowia ludzkiego. Przez takie postępowanie 44 letniej kobiety, dotarcie do osób rzeczywiście potrzebujących pomocy mogło zostać w znaczący sposób opóźnione - komentuje T. Wojciechowski rzecznik KPP w Pile.