"I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci"… nawet na rowerze.
Dnia 24 sierpnia w kościele p.w. św. Franciszka w Wałczu sakramentalne „tak” powiedzieli sobie Magdalena Chora oraz Michał Górniak. Niby nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Państwo Młodzi na swoje wesele jechali nie tak, jak to bywa w dzisiejszych czasach autem bądź bryczką konną lecz… na rowerach. -Na początku jak usłyszałam o pomyśle męża, nie byłam zachwycona. Z czasem jednak do pomysłu zaczęłam się przekonywać. Sprawę przesądziła znaleziona suknia ślubna, którą mogłam upiąć tak, by swobodnie wsiąść na rower- portalowi asta24.pl mówiła Magdalena Górniak, Panna Młoda.
Pomysł jak tłumaczył Michał Górniak, wziął się z jego zamiłowania do kolarstwa, które od wielu lat jest jego hobby. - Jestem kolarzem od 10 lat i to było moim małym marzeniem, by wziąć ślub na rowerach. Gdy udało mi się przekonać moją małżonkę do tego pomysłu, bardzo się ucieszyłem ponieważ moim zdaniem taki przejazd jest o wiele bardziej oryginalny od tych tradycyjnych .
Pomysł bez wątpienia ciekawy, sami goście weselni chętnie dopingowali zmagających się z trasą Państwa Młodych. Redakcja asta24.pl życzy Młodej Parze takiej samej wytrwałości jak na rowerach, w całym życiu małżeńskim oraz wszystkiego dobrego na nowej ścieżce życiowej.