W ubiegłym tygodniu, w wyniku pożaru, wielodzietna rodzina z Łomnicy koło Trzcianki straciła dorobek całego życia. Dzieci w wieku pięciu, ośmiu, czternastu, dziewiętnasyu i dwudziestu lat, u progu nowego roku szkolnego pozbawione zostały wszystkiego.
Państwo Jolanta i Wiesław Jaworscy potrzebują każdej pomocy. Dlatego zwracamy się również do naszych Czytelników - pomóżmy im wszyscy, tak, jak możemy.
Rodzina spokojnie oglądała telewizję, kiedy nagle w domu pojawiły się kłęby czarnego, gęstego dymu.
- Myślałem w pierwszej chwili, że to gdzieś z okolicy, bo dym „szedł” pod sufitem, ale kiedy wybiegłem do drugiego pokoju, już nie było nic widać. Zorientowałem się, że to musi być coś poważnego, wszcząłem alarm, i tak jak staliśmy, uciekliśmy z domu – mówi Wiesław Jaworski.
Niemal natychmiast po wezwaniu, w miejscu pożaru pojawili się strażacy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Trzciance.
- Podalismy dwa prądy wody, jeden z zewnątrz, drugi do środka budynku. Ratownicy, którzy weszli do środka, wynieśli z domu butlę gazową, którą musielismy schładzać na zewnątrz, była bardzo mocna nagrzana – mówi mł. kpt. Arkadiusz Żyliński, zastępca dowódcy JRG Państwowej Straży Pożarnej w Trzciance.
- Nic nie zostało. Dom jest nie do zamieszkania. Potrzebujemy w zasadzie wszystkiego, ale najbardziej materiałów do odbudowy i fachowca, który położy tynki w domu, bo ja nie potrafię – mówi Wiesław Jaworski.
Pomoc zadeklarował trzcianecki samorząd (Miejsko – Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej udzieli wsparcia finansowego w kwocie 5000 zł, trójka dzieci państwa Jolanty i Wiesława Jaworskich otrzyma także po 530 zł na wyprawki szkolne), a za jego pośrednictwem również przedsiębiorstwa działające na terenie gminy. Pomogą m.in. Nadleśnictwo Trzcianka i firma SAPA.
- Zaproponowaliśmy również lokal zastępczy. Państwo Jaworscy na czas remontu przeprowadzą się do mieszkania komunalnego – mówi Krzysztof Czarnecki, burmistrz Trzcianki.
W chwilach takich tragedii nikt nie powinien być sam. Ludzka serdeczność, solidarność, pomoc sąsiedzka (rodzina i sąsiedzi państwa Jaworskich pomagają z całych sił w odbudowie domu) pozwalają przezwyciężyć przeciwności losu. My też możemy pomóc, dlatego zwracamy się z apelem do naszych Czytelników, by w miarę możliwości wesprzeć rodzinę Jaworskich. Prosimy o wpłaty na podany niżej numer konta, przyda się każda pomoc.
Bank Ochrony Środowiska 44 1540 1056 2069 9103 7433 0001
z dopiskiem POGORZELCY