Piąta kolejka IV ligi piłki nożnej miedzy Iskrą Szydłowo, a Wartą Międzychód zakończyła się remisem 3:3. Pewni siebie piłkarze lidera tabeli - Warty Międzychód przyjechali do Szydłowa po 3 punkty. Podopieczni Tomasza Kowalskiego szybko jednak zweryfikowali plany zawodników z Międzychodu. Po pierwszych 20 minutach wynik brzmiał Iskra Szydłowo - 2, Warta Międzychód - 0. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Wojciech Wypusz. Pierwszy raz pokonał bramkarza gości w 6. minucie, po raz drugi napastnik szydłowskiej Iskry przypomniał o sobie golkiperowi z Międzychodu w 19. minucie meczu. - Moi zawodnicy chyba cały czas w głowach mieli te cztery zwycięstwa i wydawało im się, że mogą "na stojąco" wygrać mecz. Tego się obawiałem i ten scenariusz się sprawdził - mówił Krzysztof Krzyżaniak, trener Warty Międzychód.
Okazało się jednak, że zadowoleni ze świetnego wyniku piłkarze Iskry zapomnieli, że mecz trwa 90 minut i po pierwszej połowie schodzili do szatni przegrywając 2:3. Na 2:1 dla Warty strzelił grający II trener zespołu Szymon Nabzdyk. W 26. minucie stan meczu wyrównał Patryk Cukiert, w 34. Warta prowadziła już 3:2, a trzeciego gola zdobył Bartosz Nowak. - Zaczęliśmy doskonale, ale potem w pięć minut straciliśmy dwie bramki. Później Warta wyszła na prowadzenie podcinając nam skrzydła - mówi Tomasz Kowalski, trener Iskry Szydłowo.
Piłkarze z Szydłowa pokazali charakter i zremisowali spotkanie, ale kibice musieli poczekać na wyrównanie aż do 82. minuty, kiedy technicznym strzałem piłkę do siatki posłał Dariusz Jurecki. Piłkarze obu drużyn mieli jeszcze szansę na zwycięstwo, ale nie udało im się wykorzystać dogodnych sytuacji.
Widowiskowe spotkanie trzymało w napięciu do samego końca. Bohaterem meczu nie byli jednak piłkarze, a sędzia, który odegrał pierwszoplanową rolę. Iskra kończyła mecz w dziesiątkę, a piłkarze gości zobaczyli dwie czerwone kartki. Sędzia tyle razy sięgał do kieszeni po żółty kartonik, że po meczu trener Tomasz Kowalski, nie wiedział nawet, których zawodników będzie mógł desygnować do gry w kolejnym spotkaniu i nie był pewien czy uda mu się skompletować całą jedenastkę.
W następnej, szóstej kolejce 7 września Iskra Szydłowo zmierzy się na wyjeździe z Tarnovią Tarnowo Podgórne.