Jego trzy ostatnie płyty były nominowane do nagrody "Fryderyka", a ich kwartet zyskał reputację jednego z najbardziej interesujących i dynamicznie rozwijających się kwartetów smyczkowych młodego pokolenia na świecie. Mowa o Łukaszu Kuropaczewskim i Royal String Quartet, którzy w zeszłą niedzielę wystąpili przed publicznością w kościele pw. Jezusa Chrystusa w Czarnkowie.
Łukasz Kuropaczewski urodził się w 1981 roku w Gnieźnie, mieszkał w wielkopolskim Strzałkowie. Naukę gry na gitarze rozpoczął w wieku 10 lat. Jest absolwentem Szkoły Talentów w Poznaniu, Akademii Muzycznej we Wrocławiu oraz prestiżowego Peabody Conservatory of the Johns Hopkins University w Baltimore, USA (2003-2008) w elitarnej klasie maestro Manuela Barrueco.
Występował z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, Polską Orkiestrą Radiową, z muzykami z San Francisco Symphony, San Antonio Symphony, Cleveland Symphony i Poznańskim Chórem Chłopięcym.
Założony w 1998 roku Royal String Quartet zyskał reputację jednego z najbardziej interesujących i dynamicznie rozwijających się kwartetów smyczkowych młodego pokolenia na świecie. Wszelkie pozytywne opinie potwierdzają liczne nagrody zdobyte na międzynarodowych konkursach.
W kwietniu 2007r. RSQ znalazł się wśród trzech finalistów nominowanych do prestiżowej nagrody Royal Philharmonic Society - najważniejszego brytyjskiego wyróżnienia przyznawanego od 1871 roku.
- Na koncercie zaprezentowaliśmy kwartet Claude Debussy'ego, natomiast też bardzo często na naszym festiwalu zdarzyło nam się grać ze Smolikiem, z kapelą Ze Wsi Warszawa. Koncert bardzo nam się podobał. Graliśmy dla wspaniałej publiczności - mówiła w rozmowie dla portalu asta24.pl Izabela Szałaj- Zimak z Royal String Quartet.