Gdzie jest 1,5 miliona?

21.09.2013   Autor: Redakcja
---

Ponad 3 miliony złotych – taka kwota wpłynęła na konto powiatu wałeckiego w ramach dofinansowania projektu termomodernizacji obiektów użyteczności publicznej na terenie regionu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Kolejna transza miała zostać podzielona pomiędzy wszystkich uczestników projektu: powiat wałecki, gminę miejską i wiejską Wałcz, oraz gminy Człopa i Mirosławiec. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że o pieniądzach, które trafiły na konto w lutym uczestnicy dowiedzieli się pod koniec sierpnia. Jeszcze bardziej zaskoczeni byli, kiedy w środę okazało się, że na koncie starostwa są nie 3, a tylko 1,5 miliona złotych.

Dlaczego władze powiatu nie poinformowały o kolejnej transzy dofinansowania, która wpłynęła na konto starostwa w lutym tego roku miała wyjaśnić 26. nadzwyczajna sesja rady powiatu w Wałczu. Zwołano ją na wniosek radnego ugrupowania Wspólny Powiat, Roberta Tobiasza.

- Celem naszym było wyjaśnienie i ucięcie spekulacji na temat sposobu rozliczenia projektu, termomodernizacja obiektów użyteczności publicznej. Jeszcze przed złożeniem winsoku informowałem o tym starostę i tak to przedstawiałem – mówi Robert Tobiasz, radny Rady Powiatu w Wałczu, "Wspólny Powiat"

Okazało się, że w wyniku zwiększenia dofinansowania z 50 na 85 procent do kasy powiatu w lutym tego roku wpłynęły 3 mln. 20 tys. złotych. O tym fakcie jednak powiat nie poinformował partnerów projektu i nie wypłacił im należnych części dofinansowania. Na sesji natomiast szybko przeszedł do kontrofensywy i wskazał winowajcę całego zamieszania – jego zdaniem jest to gmina miejska Wałcz, która nie potrafi rozliczyć 12. wniosku o dofinansowanie inwestycji.

- I się nie rozliczy, bo ja wiem jaka tam jest materia ludzka. Tyle, ile my poświęciliśmy czasu dla miasta Wałcza, tyle ile robiliśmy ukłonów i ile było moich interwencji w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, tego się nie da zliczyć. Nic to nie zmieniło, powodem jest brak ludzi kompetentnych, którzy mogliby podołać temu zadaniu – tłumaczy Bogdan Wankiewicz, starosta wałecki.

Wszystkie braki i niedociągnięcia miasta, powiat skrupulatnie wyliczył w przygotowanej prezentacji, która zdaniem burmistrz Bogusławy Towalewskiej miała charakter jednostronny i nie uwzględniała uchybień pozostałych partnerów projektu.

- Atak skupił się na gminie miejskiej Wałcz, która ośmieliła się dowiedzieć w sposób oficjalny, ile środków otrzymał powiat – mówi Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza.

Uczestnicy projektu w końcu dowiedzieli się o zwiększeniu procentu dofinansowania, poznali kwotę jaka spłynęła na konto lidera projektu i powody, dla których pieniądze nie zostały podzielone między uczestników. Zniesmaczenie całą sprawą jednak pozostało, bo nadal istnieje wiele niedomówień. Co więcej nadszarpnięte zaufanie niełatwo będzie odbudować.

- Wszyscy zostaliśmy zaskoczeni informacją o brakujących środkach, ale to jest w całym projekcie, wartym kilkanaście milionów złotych, rzecz jakby najmniej istotna. Wszyscy partnerzy, a jest ich pięcioro powinni tę kwestię rozwiązać przy stole, ale na pewno nie publicznie – mówi Janusz Bartczak, zastępca wójta gminy wiejskiej Wałcz.

Zaskoczenie tym, że dofinansowanie wpłynęło na konto powiatu w lutym było spore, ale stało się jeszcze większe, kiedy okazało się, że na koncie starostwa jest 1,5, a nie 3 miliony złotych. Starosta wałecki twierdzi jednak, że powiat jako lider projektu ma prawo dysponować swoimi środkami. Jednocześnie dodaje, że powiat w każdej chwili może wypłacić należne pieniądze.

Cały projekt, czyli termomodernizacja 26 obiektów użyteczności publicznej na terenie powiatu szacuje się na kwotę ponad 15 milionów złotych.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group