To nie tylko spotkanie towarzyskie, ale chyba przede wszystkim integracyjno-biznesowe, chociaż odbywa się przy filiżance herbaty lub małej czarnej. Organizatorem jest Wałecki Oddział Północnej Izby Gospodarczej.
Już po raz trzeci wałeccy przedsiębiorcy spotkali się na Herbatce Izbowej. Wałecki oddział Północnej Izby Gospodarczej do udziału zaprosił nie tylko osoby związane z biznesem, ale i samorządowców oraz parlamentarzystów.
- To dobra okazja, żeby we własnym gronie porozmawiać o własnych problemach i kierunkach rozwoju, ale to także szansa, żeby spotkać się z samorządowcami i parlamentarzystami – mówi Lidia Piestrzeniewicz, prezes wałeckiego oddziału Północnej Izby Gospodarczej.
Na takich spotkaniach nie są omawiane konkretne, jednostkowe przypadki, ale kwestie dotyczące ograniczeń i kłopotów związanych z biurokracją, określonymi procedurami, czy kierunkami rozwoju na poziomie regionalnym i krajowym. Zdarza się oczywiście, że przedsiębiorcy zgłaszają się z proœbą o pomoc do samorządowców, czy parlamentarzystów, ale nie w trakcie takich spotkań jak to.
- Zazwyczaj kiedy, ktoś puka do mojego biura jest już późno. Dlatego czasami żartuję, że moje biuro poselskie jest biurem od spraw beznadziejnych. Przedsiębiorcy przychodzą, kiedy wszystko jest już w zasadzie przesądzone i moje interwencje nie są już tak skuteczne, jak mogłoby to być wcześniej – mówi Paweł Suski, poseł na Sejm RP, PO.
Wynika to nie tylko z tego, że przedsiębiorcy o pomoc proszą zbyt późno, ale i z faktu, że współpraca na linii samorząd-przedsiębiorcy pozostawia wiele do życzenia.
- Niestety mamy kompletnie inne wizje prowadzenia biznesu i to jest nasz największy problem. Dlatego trudno nam porozumieć się z samorządowcami – mówi Zbigniew Tymecki, przedsiębiorca z Człopy
Herbatka Izbowa odbywa się na obszarze działania całej Północnej Izby Gospodarczej. Tę wałecką zorganizowano w restauracji Biały Domek.
