Koszykarze pilskiego Basketu zakończyli przygodę z Pucharem Polski. Zawodnicy Wojciecha Zeidlera po zaciętej walce przegrali na własnym parkiecie z zespołem Wilki Morskie Szczecin.
Drużyna z Piły przystąpiła do meczu bez dwóch podstawowych zawodników. Dawid Morawiec oraz Marcin Zając z powodu kontuzji musieli dopinować swoich kolegów z ławki rezerwowych.
W pierwszej piątce Wojciecha Zeidlera wystąpili Tomasz Pochylski, Łukasz Chelis, Tomasz Maryniewski Jakub Kacper Dybek oraz Robert Gibaszek. Szybko jednak wspomnianych zawodników zastąpili ich młodsi koledzy. W pilskim zespole zaprezentowali się również Łukasz Mostek, Marcin Uliczka, Maciej Pasieka oraz Konrad Gaweł. Pierwsza kwarta ku zaskoczeniu kibiców zakończyła się zwycięstwem pilan 28:24.
Zaskoczeni koszykarze z Zachodniopomorskiego również w drugiej kwarcie nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych zawodników Basketu. Druga kwarta również należała do pilan, którzy zwyciężyli ją 22:19.
Kwarta numer 3 zakończyła się nieznacznym zwycięstwem przyjezdnych 24:20. Najwięcej działo się jednak w ostatnich sekundach 4. kwarty. W ostatnich sekundach meczu, przy stanie 83:80 dla Wilków, Tomasz Maryniewski popisał się efektownym rzutem za 3 punkty i o zwycięstwie zadecydowała dogrywka. W doliczonym czasie gry więcej szczęścia mieli koszykarze ze Szczecina, którzy zwyciężyli ją 91:89.
W drużynie Basketu najwięcej punktów zdobyli: Robert Gibaszek - 33, Łukasz Mostek - 18, Tomasz Pochylski - 12.
KS BASKET PIŁA – KING WILKI MORSKIE SZCZECIN 89:91 (28:24, 22:19, 20:24, 13:16, 6:8)
fot. archiwum asta24.pl
