Która z firm będzie w przyszłym roku wlewać jeszcze szerszym strumieniem paliwo do urzędniczych samochodów? Obecnie trwa przetarg w tej sprawie, a jego wyniki powinniśmy poznać w połowie obecnego miesiąca. Zamawiający przewiduje, że w przyszłym roku paliwa zużyje jeszcze więcej niż w obecnym.
W minionym roku przetarg na dostawę paliwa wykorzystywanego w samochodach służbowych należących do Urzędu Miasta Piły wygrała Podkarpacka Instytucja Gospodarki Budżetowej „CARPATIA”, która oferowała wprawdzie wyższe ceny niż jej jedyny konkurent, ale posiadała więcej punktów dystrybucji na terenie naszego kraju, dlatego też ostatecznie kontrakt trafił w ręce właśnie tego podmiotu.
Umowa przewidywała, że zamawiający w ciągu roku wykorzysta około 7 500 litrów benzyny bezołowiowej 95-oktanowej, 11 500 litrów oleju napędowego oraz 1 800 litrów gazu LPG. Biorąc pod uwagę ceny paliw, łatwo policzyć, iż do urzędniczych samochodów wlano w tym roku równowartość około stu tysięcy złotych. W przyszłym koszt ten może jeszcze bardziej wzrosnąć, gdyż w ogłoszonym właśnie przetargu przewiduje się większe zapotrzebowanie na paliwo. W 2014 roku do samochodów służbowych znajdujących się na usługach Urzędu Miasta Piły planuje się wlać 8 600 litrów benzyny bezołowiowej, niespełna 12 500 oleju napędowego i 2 000 litrów gazu LPG. Wzrośnie więc zapotrzebowanie na każdy z tych rodzajów paliw, a co za tym idzie także końcowy rachunek.
Na razie nie wiadomo jeszcze kto go wystawi. Firmy zainteresowane współpracą z Urzędem Miasta mają czas do 10 grudnia na złożenie pełnej dokumentacji. Później wszystkie wnioski będą rozpatrywane przez komisję konkursową, która przyzna odpowiednią ilość punktów każdej z propozycji. O zwycięstwie w przetargu ponownie nie będzie bowiem decydować tylko i wyłącznie najkorzystniejsza cena, a kombinacja dwóch składników: ceny i ilości punktów sprzedaży jakimi dysponuje dany podmiot na terenie całego kraju. Może się więc ponownie okazać, że dużo korzystniejsza finansowo propozycja zostanie przebita ofertą od podmiotu, który ma po prostu w Polsce więcej punktów, w których można zakupić paliwo.
