Nawet do wtorku może potrwać przywracanie prądu na terenie byłego województwa pilskiego. W wyniku silnych opadów śniegu oraz porywistego wiatru uszkodzonych została ponad połowa stacji transformatorowych.
W regionie pilskim nie było miejscowości, która nie zostałaby dotknięta awariami sieci wysokiego napięcia. Prace prowadzone są od wczoraj, ale mimo, iż w terenie działają aż dwadzieścia dwie jednostki, nadal nie udało się usunąć wszystkich awarii.
- W kulminacyjnym zjawiska pogodowego, które miało miejsce, mieliśmy bez napięcia ponad połowę stacji transformatorowych, czyli na ich ogólną liczbę 2 600, powyżej 1 300 była pozbawiona napięcia, a co za tym idzie proporcjonalna liczba odbiorców i miejscowości była pozbawiona prądu - powiedział nam Lech Żak, dyrektor Rejonu Dystrybucji Piła reprezentujący spółkę Enea.
Obecnie sytuacja ma się lepiej, ale problem wciąż występuje w wielu miejscowościach północnej Wielkopolski, w tym w samej Pile.
- Wszystkie miejscowości z terenu byłego województwa pilskiego były tak naprawdę dotknięte brakiem napięcia - dodał Lech Żak. - W tej chwili najbardziej poszkodowane są miejscowości, które najdłużej były bez prądu, czyli cały powiat czarnkowsko-trzcianecki. Zbliżając się do Piły mamy sytuację dość skomplikowaną, ale już opanowaną w okolicy ulicy Roosevelta. Pozostaje jeszcze osiedle Motylewo.
Jak udało nam się dowiedzieć przywracanie dostaw prądu w samej Pile ma zakończyć się jeszcze dziś. Prace na terenie innych miejscowości byłego województwa pilskiego będą prowadzone nawet do poniedziałku-wtorku.
