Sytuacja w Pile i okolicach normuje się, ale w dalszym ciągu jest ona jeszcze kiepska. Z tego też powodu prezydent miasta Piły Piotr Głowski spotkał się z przedstawicielami wszystkich służb odpowiedzialnych za walkę ze śniegiem oraz skutkami huraganu.
Najgorsze już za nami, ale sytuacja nadal do najbardziej komfortowych nie należy. Dziś przed południem doszło do spotkania zwołanego na prośbę prezydenta Piotra Głowskiego.
- Spotkaliśmy się po to, żeby po pierwsze określić straty, bo trochę ich jest, a po drugie, by powiedzieć co w ciągu najbliższych godzin się zdarzy. Mamy dosyć trudną sytuacją. Na niektórych osiedlach od prawie dwóch dób nie ma prądu. W związku z tym szczególnie właśnie na tych osiedlach akcja jest prowadzona przez nasz zakład energetyczny. Chodzi szczególnie o Motylewo, ale też centrum miasta było przez kilka godzin bez prądu.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Straży Pożarnej, Policji, Straży Miejskiej, spółki Enea, firmy Altvater oraz Zarządu Dróg i Zielenie w Pile. Wszystkie te podmioty walczą i wciąż będą walczyć o jak najszybsze przywrócenie normalności. Wiele zależy jednak także od samych mieszkańców.
- Ja mam prośbę, by pamiętać o osobach starszych, które być może nie mogą wyjść samodzielnie z domu, o tym, żeby pomagać im czy w odśnieżaniu 0raz zapytać czy nie ma potrzeby np. zaopatrzenia w coś. To jest na pewno na jeszcze kilka godzin zadanie dla sąsiadów.
