13 grudnia 1981 r. to haniebna data dramatu narodowego i walki bratobójczej. W całej Polsce obchodzono 32. rocznice wprowadzenia stanu wojennego przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego i zdławienia NSZZ Solidarność.
Rocznicy wprowadzenia stanu wojennego nie należy świętować, należy o niej pamiętać i uczynić z niej przedmiot głębokiej refleksji, bo w tym czasie wielu obywateli było więźniami we własnym kraju
Stanisław Sorgowicki doskonale pamięta czasy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Jak zaznacza, przygotowania trwały ponad rok i były prowadzone ze szczególną starannością. Kontrolował je naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego, marszałek Wiktor Kulikow. Ludzie "niewygodni" dla panującego wówczas układu byli internowani i spotykali się z licznymi represjami.
Winni jesteśmy pamięci tym, którzy zginęli, powinniśmy pamiętać także i o tych, którzy stracili zdrowie lub byli całymi latami szykanowani przez komunistyczną władze, która próbowała wyciągnąć informację od więźniów politycznych. W Pile oddano hołd ofiarom tamtych czasów. Zrobiono to zarówno oficjalnie składając kwiaty pod pomnikiem ofiar stalinizmu, jak i spontanicznie wywieszając transparent na wiadukcie. Należy mieć nadzieję, że płynąca z 13 grudnia lekcja, by już nigdy Polak nie celował do drugiego Polaka z karabinu, nie wymierzał mu ciosu pałką i nie odbierał nadziei, jest dla Nas najważniejsza.