Emisja obligacji Gminy Piła i ich debiut na Giełdzie Papierów Wartościowych, które miały miejsce 13 grudnia (o debiucie pisaliśmy w piątek) przyniosą miastu około 500 tysięcy oszczędności. - To pieniądze, których byśmy nie mieli, gdyby nie nasza decyzja – powiedział wczoraj Piotr Głowski, prezydent Piły.
Choć emisja pilskich obligacji miała miejsce w niezbyt szczęśliwy dzień (piątek trzynastego), to korzyści z tego posunięcia mają być już bardzo pozytywne.
Chodzi przede wszystkim o pieniądze, które dzięki emisji obligacji miasto „uwolni”.
- To kwota pół miliona złotych, jaką w ten sposób zaoszczędzimy – mówi Ewelina Ślugajska, skarbnik gminy Piła. - Emitując obligacje spłacamy kredyt, który mieliśmy do tej pory i jednocześnie zaciągamy drugi, na lepszych warunkach. Stąd właśnie oszczędności – dodaje.
- To pieniądze, których byśmy nie mieli, a które będziemy mogli przeznaczyć na nowe inwestycje – dopowiada Piotr Głowski.
W całą operację miało zainwestowało około 20 tysięcy złotych. Tyle kosztowało przygotowanie pakietu obligacji do emisji. Gmina nie musi szukać kupca na obligacje, gdyż zostały one wykupione przez bank PKO BP.
- Przy okazji tego wydarzenia otrzymaliśmy również doskonałą promocję. O emisji obligacji pisały branżowe media. Pojawiło się również wiele informacji o samej Pile, o jej potencjale gospodarczym. To bezcenna promocja – powiedział Piotr Głowski, prezydent Piły.
Piła była osiemnastą gminą w Polsce (na 2500 gmin), która zdecydowała się na emisję swoich obligacji.