W przyszłym roku mieszkańcy Piły będą mogli zdecydować o tym, gdzie w Pile wybudować chodniki z 2 miliony złotych. Zdaniem prezydenta to kolejny etap wdrażania w mieście tzw. budżetu obywatelskiego, który zresztą jest realizowany w Pile już od kilku lat. Prezydencka opozycja w Radzie Miasta nie szczędzi jednak słów krytyki i zarzuca prezydentowi manipulację.
Budżet obywatelski jest w ostatnim czasie często podnoszonym tematem w Pile. Specjalną konferencję w tej sprawie zorganizował pod pilskim Urzędem Miasta poseł Twojego Ruchu Jacek Najder, który złożył na ręce prezydenta projekt pilskiego budżetu obywatelskiego.
Na czym budżet obywatelski polega? Najkrócej mówiąc, chodzi o to, by o tym, na co wydana zostanie niewielka część budżetu miasta bezpośrednio decydowali mieszkańcy np. w publicznym głosowaniu.
Inicjatywa posła Twojego Ruchu prezydenta jednak dość zdziwiła. Dlaczego?
- Warto byłoby się dowiedzieć, że działania, o których podjęcie apeluje się do nas, robimy w Pile już od trzech lat. Jesteśmy bardzo dobrze oceniani, jako miasto, które w swój sposób wdraża budżet obywatelski. Jesteśmy dobrym przykładem innego podejścia do budżetu obywatelskiego – mówi prezydent Piotr Głowski.
Dodatkowo podkreśla, że inwestycje, które trafiają do zapisów budżetu to w dużej mierze pomysł np. rad osiedli, z którymi konsultowane są najpilniejsze potrzeby w różnych częściach miasta.
- W takim razie budżet każdego miasta, czy gminy można uznać za obywatelski – ripostuje radny Paweł Dahlke. - Twierdzenie, że w Pile mamy budżet obywatelski to manipulacja – dodaje.
Jako przykład właściwie realizowanego budżetu obywatelskiego radny przywołuje m.in. Poznań. Tam mieszkańcy zostali upoważnieni do decyzji o wydatkowaniu 10 milionów złotych z budżetu. W tym roku zgłosili do niego kilkadziesiąt projektów, z których dziesięć poddanych zostanie pod publiczne głosowanie, a te które otrzymają najwięcej głosów, będą realizowane przez miasto.
- Efekt jest taki, że w tym roku w frekwencja w głosowaniu nad budżetem obywatelskim w Poznaniu wzrosła o 100 procent. Natomiast w Pile, w krótkim czasie rozwiązały się trzy rady osiedli. I nie da się już z nimi konsultować miejskiego budżetu... – podkreśla Paweł Dahlke.
Prezydent Piły zapowiada dalsze działania w kierunku jeszcze bardziej obywatelskiego budżetu miasta.
- Chcemy na tel cel wydzielić z budżetu miasta w 2014 roku kwotę 2 milionów złotych i zorganizować publiczne głosowanie. Nie będziemy tego robić jednak tak jak w Poznaniu, Sopocie, czy Łodzi. Znajdziemy własne rozwiązanie – zapowiada Piotr Głowski.
Dodaje jednocześnie, iż chce, żeby efekt działania „budżetu obywatelskiego” był w mieście widoczny. Dlatego nie daje szans małym projektom. Już dziś wiadomo, że kwota 2 milionów, o których wspomniał zostanie przeznaczona na budowę chodników w mieście. Mieszkańcy natomiast w ramach „budżetu obywatelskiego” zdecydują jedynie, w których rejonach miasta chodniki powstaną.