Być może rok 2013 był ostatnim, który tak brutalnie obszedł się z pilską parowozownią. Jest nadzieja, że obiekt ten zostanie wkrótce przejęty przez nowego inwestora, a rozmowy wciąż trwają.
Obiekt od lat niszczeje, a jego stan zbliża się do krytycznego, mimo usilnych działań miłośników kolejnictwa zgromadzonych przy Stowarzyszeniu Pilska Parowozownia Okrąglak. Sytuacja pogarsza się w zasadzie z dnia na dzień.
- Niestety obiekt jest w coraz gorszym stanie - powiedział nam prezes Stowarzyszenia Piotr Chamczyk. - Na dzień dzisiejszy wymaga naprawdę bardzo szybkich działań, żeby uratować przede wszystkim dach, gdyż całe deskowanie i papa nie istnieją. Jeżeli przyjdzie większa zima czy spadnie śnieg, prawdopodobnie dojdzie do jeszcze większej degradacji samej konstrukcji stalowej.
Obchodząca się z naszym miastem dość łagodnie zima sprzyja zatem wolniejszemu procesowi degradacji, jednak całkowicie zatrzymać go mogą tylko masowe działania. Na szczęście w ostatnim czasie pojawiła się iskierka nadziei na to, że pilska parowozownia wkrótce ponownie nabierze blasku.
- Tą informację miałem już dosyć dawno, że jest ktoś zainteresowany jakby przejęciem, dzierżawą, zakupem tego budynku. Informacja taka krążyła już od dawna w środowisku miłośników kolei, a w tej chwili zmaterializowała się w ten sposób, że w siedzibie właściciela, a więc PKP Nieruchomości pojawiło się pismo w sprawie formalnego przejęcia tego budynku.
Tym inwestorem jest Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku z siedzibą w Jaworzynie Śląskiej. To prężnie działająca instytucja i znana marka wśród miłośników kolejnictwa. Pewne jest jednak, że nim podobny obiekt powstanie w Pile, najpierw trzeba będzie wydać kilkaset tysięcy złotych na wyremontowanie niszczejącej parowozowni.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Pilska Parowozownia Okrąglak (autor: Piotr Chamczyk)