Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał sprawców pobicia Krzysztofa Barańczyka, który w 2009 roku zginął pod pilskim dworcem PKP na kary bezwzględnego więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
To już drugi wyrok poznańskiego sądu w tej sprawie. Poprzedni skazywał czwórkę oskarżonych mężczyzn na kary więzienia w zawieszeniu. Po odwołaniu sprawa rozpatrywana była raz jeszcze.
Tym razem wyroki trzech lat pozbawienia wolności bez zawieszenia usłyszeli: 21-letni Mateusz Sz., 23-letni Jakub O. i 21-letni Kamil B. To oni bili i kopali Krzysztofa Barańczyka. Sąd w ich przypadku wymierzył kary niższe niż te, których domagał się prokurator. Łagodniejszy wymiar kary sąd tłumaczył młodym wiekiem oskarżonych.
W przypadku 27-letniego Dawida S., który wtedy, w sierpniu 2009 roku, widział, że Krzysztof Barańczyk jest katowany i nie zareagował, sąd wymierzył karę 2 lat i sześciu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.
Wyrok poznańskiego sądu nie jest prawomocny. Złożenie apelacji zapowiedzieli zarówno obrońcy oskarżonych jak i rodzice zmarłego, którzy domagają się surowszej kary.
Krzysztof Barańczyk został wraz z kolegą napadnięty przez szóstkę napastników pod koniec sierpnia 2009 roku w pobliżu głównego wejścia na dworzec kolejowy w Pile. W wyniku pobicia zmarł.