Wizytą w szpitalu przypłaciła 34-latka z Wałcza interwencję, podczas której nie dopuściła, by pijany kierowca wsiadł za kierownicę swojego auta.
Kobieta pracująca na miejscowym targowisku zauważyła, że wyraźnie pijany, znany jej 60-latek zamierza odjechać swoim samochodem. 34-latka zainterweniowała, zapowiedziała, że nie pozwoli mu odjechać i wezwie policję. W odpowiedzi mężczyzna obrzucił ją wyzwiskami. To nie przeszkodziło jej, wyjąć ze stacyjki kluczyków do auta. Rozwścieczony pijany kierowca rzucił się na nią, położył na masce samochodu i uderzył.
Z pomocą 34-latce przyszło kilka osób, które były świadkami tego zdarzenia. Gdy kobietę udało się oswobodzić, zawiadomiła policję, sama natomiast trafiła na badanie do szpitala.
Okazało się, że 60-latek miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Odpowie on za stosowanie gróźb karalnych i naruszenie nietykalności cielesnej. Grozi mu do dwóch lat więzienia.