Radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego Marcin Porzucek wysunął kolejną ciekawą inicjatywę dotyczącą pilskiego WORD. Tym razem zasugerował on, by egzaminy na prawo jazdy w Pile odbywały się na samochodach, na których kursanci uczą się na co dzień w wybranych przez siebie ośrodkach szkolenia kierowców.
Taki zabieg wciąż jest w Polsce nowością, ale z powodzeniem jest stosowany w Zielonej Górze, która przystała na taki pomysł w drugiej połowie minionego roku. Teoretycznie zyskują na tym wszyscy: kursanci czują się pewniej zdając egzamin na tym samym samochodzie, na którym się szkolili, WORD oszczędza na paliwie i zużyciu własnej floty aut, a szkoły nauki jazdy, które zdecydują się na taki ruch odnotowują znaczący wzrost zapisów na swoje szkolenia.
Także inny argument, który zadecydował o wprowadzeniu tego schematu w Zielonej Górze dotyczył finansów. Obecnie szkoły nauki jazdy są zmuszone kupować pojazdy identyczne do tych, z których korzysta dany WORD, gdyż takie są wymogi kursantów. Jeśli zatem WORD decyduje się na wymianę swojej floty i przeskok chociażby z samochodów renault na toyoty, także ośrodki szkolenia kierowców muszą dokonać zmian, co wiąże się z ogromnymi kosztami.
Wszystkie te powody sprawiły, że radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego Marcin Porzucek postanowił zasugerować podobne rozwiązanie dyrektorowi pilskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Jego zdaniem ruch ten pozwoliłby podnieść zdawalność, która w Pile jest na jednym z niższych poziomów w całym kraju. - Mam nadzieję, że to by mogło poprawić poziom szkolenia i konkurencję, bo widać na przykładzie Zielonej Góry, że tam zdawalność wzrosła o połowę, a oczywiście egzaminują cały czas osoby z WORD-u. Zatem jest to realny wpływ na to by podnieść poziom szkolenia.
Dyrektor Zbigniew Przeworek sam nie zamierza namawiać szkół nauki jazdy do takiego ruchu, gdyż flota pojazdów, jaką dysponuje WORD jest jego zdaniem wystarczająca. Przyznaje jednak, że jeśli otrzyma taką propozycję od jednego z ośrodków, wtedy nie pozostanie na nią głuchy. - WORD prowadzi egzaminy na pojazdach, które są w jego dyspozycji. To mogą być więc pojazdy, które kupił, wydzierżawił czy wynajął. Jeżeli szkoła jazdy zainwestuje 5-6 tysięcy w urządzenie rejestrujące i będzie chciała, żeby jej uczeń zdawał na tym samochodzie egzamin w pilskim WORD, to ja nie będę miał nic przeciwko temu.
