"Sorry, mamy taki klimat"? "Jest zima, to musi być zimno"? Okazuje się, że nie do końca, bo choć w Pile mróz doskwiera, to jest przynajmniej dziesięć miejsc na świeżym powietrzu, w których możemy się ogrzać.
Mowa oczywiście o koksownikach, które w ostatnich latach doskonale sprawdziły się na pilskich ulicach. W poprzednim sezonie uznano, że granicą, która musi być przekroczona, by koksowniki zostały wystawione na ulice musi być -10 stopni Celsjusza. W tym roku dopiero w obecnym tygodniu osiągnięto taki poziom i koksowniki niemal od razu wróciły na pilskie przystanki.
Jest ich dokładnie dziesięć, a pasażerowie oczekujący na autobus, ale także przechodnie mogą swobodnie korzystać z tego dobrodziejstwa. Będzie tak, aż do czasu, gdy temperatury otoczenia przestaną być tak uciążliwe jak ma to miejsce obecnie.
Foto: www.mecpila.pl