W przyszłym miesiącu ruszy rekrutacja do pilskich przedszkoli publicznych. Dyrektor Wydziału Oświaty Kultury i Sportu Sebastian Dzikowski twierdzi, że w tym roku proces powinien przebiegać spokojniej niż w latach poprzednich.
W przeszłości bywało tak, że nie zawsze miejsc w przedszkolach publicznych wystarczało dla wszystkich chętnych, a co za tym idzie rodzice byli zmuszeni sięgnąć głębiej do kieszeni i zapisać swoje dzieci do przedszkoli prywatnych. W tym roku rokowania są dużo bardziej optymistyczne, choć z otwieraniem szampana wszyscy zainteresowani powinni się jeszcze wstrzymać. Pierwszeństwo zapisania swoich pociech do przedszkoli mają bowiem osoby, których dzieci już teraz chodzą do jednego z nich. Deklaracje przedłużające wychowanie przedszkolne o kolejny rok muszą one złożyć do 4 marca. Później dowiemy się dokładnie ile miejsc w przedszkolach zostanie jeszcze do wykorzystania.
- Ilość wolnych miejsc okaże się tak naprawdę wtedy, kiedy zbierzemy deklaracje od rodziców, którzy chcą zostać, czyli będę o tym wiedział po 4 marca. Zakładam dzisiaj, że licząc dzieci, które odejdą do szkół powinniśmy mieć około 900 wolnych miejsc - powiedział Sebastian Dzikowski, dyrektor Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Piły.
To spora liczba, szczególnie jeśli brać pod uwagę fakt, że wszystkie pilskie przedszkola publiczne mogą przyjąć łącznie niemal 2 200 dzieci. Zdaniem dyrektora Dzikowskiego oznacza to, że najprawdopodobniej w tym roku rodzice nie będą mieli najmniejszych problemów z zapisaniem swoich pociech do przedszkoli publicznych działających na terenie naszego miasta.
