56. sesja Rady Miasta Wałcz zapowiadała się wyjątkowo ciekawie i także też było - pożegnanie, burzliwe dyskusje, czy uchwały, które podzieliły wałecką radę.
Zanim jeszcze obrady się rozpoczęły z burmistrzami i radnymi pożegnał się Marek Matela, który z końcem marca oficjalnie przestanie pełnić funkcję zastępcy burmistrza Wałcza. W swoim wystąpieniu podziękował za wspólne lata w radzie i życzył swoim kolegom dalszej owocnej pracy.
Po raz piaty radni Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali zmiany nazw placów, skweru i ronda. Plac Wolnosci miałby nosić imię Jana Pawła II. Tymczasem dotychczasowy plac Jana Pawła II miałby zostać przemianowany na plac ks. Jerzego Popiełuszki. Skwerowi przy ulicach Tysiąclecia, Mazowieckiej i Werneńskiej radni PiS-u chcieli nadać imię Żołnierzy Niezłomnych, natomiast rondu na skrzyżowaniu ul. Wojska Polskiego i Tysiąclecia - Armii Krajowej. Tylko ta ostania propozycja został zaakceptowana przez radnych. Jednym z argumentów były koszty związane ze zmianami.
- Argument materialny w ogóle do mnie nie trafia. Przy pl. Wolności mieszka kilka, może kilkanaście rodzin. Po za tym dotychczasowy plac Jana Pawła II to w zasadzie mały skwer i parking przed kościołem. Uważam, że tak wybitnego Polaka należałoby bardziej uhonorować - mówi Marek Giłka, radny Rady Miasta Wałcz, PiS.
Nowych nazw nie będzie, ale w lipcu w Wałczu na pewno zagra Lato z Radiem. Wałeckiemu Centrum Kultury przyznano dotację w wysokości 160 tysięcy złotych i ta kwota pozwoli na zorganizowanie koncertów. Aby podjąć tę decyzję potrzebna jednak była burzliwa dyskusja, która podzieliła radnych. O czym świadczą wyniki głosowania: 7 głosów za, 3 przeciw, przy aż 8 wstrzymujących się.
- Oczywiście, że mieliśmy wątpliwości, ale zdecydowaliśmy się na Lato z Radiem, bo to gwarancja jakości i wysokiego poziomu artystycznego. Coś takiego naszym mieszkańcom na pewno się należy - mówi Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza.
Dlatego Lato z Radiem będzie, ale zakończy się najprawdopodobniej 17-letnia tradycja Jarmarku Batorego. Miasta nie stać bowiem na kolejny wydatek. Z czym nie do końca zgadza się radny Alternatywy, Krzysztof Piotrowski. Uważa, że w mieście powinno odbyć się kilka mniejszych imprez w trakcie wakacji, a nie tylko jedna.
- Jarmark Batorego w zeszłym roku zorganizowano na mniejszą skalę, ze względu na ograniczone finanse, ale zainteresowanie imprezą było i powinna ona być kontynuowana - mówi Krzysztof Piotrowski, radny Rady Miasta Wałcz, Alternatywa.
Burmistrz Towalewska nie skreśla definitywnie jarmarku z kalendarza imprez, ale jego obecność warunkuje zaangażowaniem się w jego organizację samych przedsiębiorców.