W Pile odbyło się Forum Smart Cities. Debatowano o tym, jak dogonić najlepiej rozwinięte na świecie miasta, a przy okazji takie, w których żyje się wygodnie. Za wzór Piła postawiła sobie Amsterdam, Kopenhagę i Hamburg...
„Inteligentne miasta” to takie, w których wygodnie się mieszka, dobrze pracuje i świetnie wypoczywa. Czy te opcje są do pogodzenia? Twórcy idee „Smart cities” są przekonani, że tak.
Pilskie forum zorganizowane zostało w ramach Światowych Dni Innowacji, które jak zauważył Mateusz Klemenski, wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego, po raz pierwszy od 8 lat wyprowadzono poza Poznań.
Jak powinno wyglądać życie w Smart city?
- Smart city ma być inteligentnym, przyjaznym, dobrze zaplanowanym i efektywnie zarządzanym miastem, w którym chce się żyć – tłumaczy prof. Andrzej Sobczak z Szkoły Głównej Handlowej i twórca serwisu Inteligentnemiasta.pl.
Aby zrealizować te nieco utopijne idee, miasto powinno być zarządzane kompleksowo – wszystkie służby powinny współpracować: wodociągowe, energetyczne; urbaniści, drogowcy.
- W Pile tak już się dzieje – przekonywał Piotr Głowski. - Choćby dlatego, że wiele z firm odpowiedzialnych za funkcjonowanie miasta, to spółki gminne, więc łatwiej nam się dogadać.
- Piła już realizuje ideę „Smart city” - potwierdzał Bogdan Rogala, dyrektor Generalny Philips Lighting na Europę Środkowo-Wschodnią - Tu chce się żyć. Wiele lat mieszkałam w Pile, potem w Budapeszcie, a teraz w Warszawie. Kiedy wracam do Piły, mam wrażenie, że jestem w kurorcie – mówił.