Blisko 2 tys. masek przeciwgazowych, kombinezonów ochronnych i innych sprzętów służących do obrony cywilnej zniknęło z magazynów zarządzania kryzysowego na terenie Złotowa. Część sprzętu trafiła do kolekcjonerów m.in. Stowarzyszenia Ziem Odzyskanych oraz harcerzy. Reszta natomiast została po prostu zutylizowana. Miasto zdecydowało, iż ze względu na wiekowość urządzeń należy się ich pozbyć.
Co więcej burmistrz Złotowa ma jeszcze jeden dość ważny argument. - Wojny nie będzie najprawdopodobniej, żartuję sobie trochę - mówi burmistrz Złotowa. - Ten sprzęt jednak jest jeszcze z czasów PRL-u. Leżał on w magazynie bardzo długo, jest już nieprzydatny. Kiedyś w gminach był zgrupowany ten sprzęt i w razie niepokoju, wojny miał być on użytkowany. Cały czas uważałem zresztą, że jest to zabawa emerytowanych pułkowników, bo nigdy do tego nie doszło aby było to przydatne. Poza tym to wszystko było już zniszczone. Mam nadzieję, że już nikt do takich pomysłów nie będzie wracał - dodaje.