Pilska prokuratura umorzyła większość śledztw w sprawie wykładu na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. 5 grudnia grupa anarchistów zakłóciła wykład księdza Pawła Bortkiewicza na temat gender. Policja zatrzymała kilka osób.
Z zebranego przez pilską prokuraturę, która prowadziła część postępowań w tej sprawie, wynika, że anarchiści nie złamali prawa. Zdaniem prokuratury, po ich wejściu na salę wykładową, nie zostali poproszeni przez osobę uprawnioną do wyjścia. Uczestników wykładu proszono natomiast, by przeszli do innej sali i tam wykład miał być kontynuowany.
Zdaniem prokuratury w Pile anarchiści nie naruszyli również nietykalności policjantów. Na wykładzie doszło do szarpaniny, jednak z materiału dowodowego wynika, że anarchiści nie mogli wiedzieć, że osoby, które weszły na salę, by ich z niej usunąć, były policjantami. Funkcjonariusze byli nieumundurowani i nie informowali nikogo, że są z policji.
Dzień po zdarzeniach na uniwersytecie, anarchiści protestowali pod komisariatem policji, w którym zatrzymano ich kolegów. Tu również pilska prokuratura nie dopatrzyła się niewłaściwego zachowania, a wykrzykiwane przez nich hasło „zabij policjanta, zanim on zabije ciebie” zdaniem prokuratury nie było publicznym nawoływaniem do zbrodni, ale jedynie reakcją na wcześniejsze zachowanie policji.
W prokuraturze nadal toczy się natomiast śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez policję. Zdaniem anarchistów użyto wobec nich paralizatorów.