Skrzyżowanie żądne krwi

06.08.2014   Autor: Redakcja
---

Kolejna kolizja na skrzyżowaniu ulic Broniewskiego, Matejki i Staszica nie dziwi mieszkańców Trzcianki. Skrzyżowanie słynie z licznych stłuczek i wypadków, a mimo tego organizacja ruchu w tym miejscu się nie zmienia. Czy administratorowi drogi potrzebna jest ofiara śmiertelna? Z pewnością nie, choć urzędnicy nie podejmują czynności aby sytuację zmienić.

Mowa na przykład o oznakowanie pionowe, które zasłaniają liście. Czy za niezastosowanie się do takiego znaku można karać? Mieszkańcy uważają, że tak... ale nie kierowców tylko urzędników, którzy do takiej sytuacji doprowadzili. Oni jednak nie chcieli się w tej sprawie wypowiadać, usprawiedliwiając się spotkaniami, urlopami i generalnie brakiem czasu. Nie zmienia to sytuacji, że problem tego skrzyżowania nie został rozwiązany. W tej sprawie publikował Mariusz Gawrych, lokalny dziennikarz, jednak nie było odzewu na jego publikacje. - Na tym skrzyżowaniu zdecydowanie zbyt często dochodzi do kolizji. Wystarczy przywrócenie naturalnego układu komunikacyjnego, będącego w zgodzie z rozwiązaniami na sąsiednich skrzyżowaniach – mówi Mariusz Gawrych. Twierdzi on, że takie zmiany wpłynęłyby pozytywnie na statystyki, a kierowcy szybko przyzwyczailiby się do nich.

Chodzi o zmianę układu komunikacyjnego, aby ulice równoległe do ulicy Sikorskiego również miały pierwszeństwo przejazdu. W związku z inną, niż na sąsiednich ulicach organizacją ruchu w miejscu skrzyżowania ulic Broniewskiego, Matejki i Staszica  dochodzi do kolizji głównie z udziałem osób przyjezdnych. – Odnotowujemy zdarzenia na tym skrzyżowaniu. Przyczyną wypadków i kolizji jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Przestrzegam kierowców, aby zawsze byli skoncentrowani i uważni – mówi podinsp. Adam Filip, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Czarnkowie.

Kierowcy zwracają uwagę, że przyczyny kolizji może być wiele. - Drzewa od strony sądu powinny być usunięte, blokują widoczność – mówi jeden z nich. Inny dodaje – skrzyżowanie jest kiepsko widoczne, bo widzę, że tu drzewa zasłaniają. Negatywnie mieszkańcy oceniają również lustro, które niedawno pojawiło się na sąsiednim skrzyżowaniu. Ma ono wpływać na widoczność, choć jak mówią kierowcy nic nie daje. Może czas aby urzędnicy podjęli decyzję o wycięciu drzew utrudniających widoczność. Życie ludzie ma przecież większą wartość niż miejska zieleń.

Przeczytaj więcej o: trzcianka, wypadek, skrzyżowanie,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group