Kolejny wykonawca nie podołał realizacji budowy obwodnicy Czarnkowa. Inwestycja miała być gotowa w 2012 roku. Kolejny realny termin, w którym obwodnicą będzie można jeździć to połowa 2015 roku.
Umowę na budowę obwodnicy Czarnkowa z pierwszym wykonawcą podpisano już w połowie 2010 roku. Obiekt miał być gotowy w ciągu niecałych dwóch lat – w 2012 roku. Szybko okazało się jednak, że wykonawca nie radzi sobie z zadaniem. Wkrótce Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego musiał rozwiązać z nim umowę.
Drugą szansą Czarnkowa na obwodnicę było podpisanie umowy z firmą Pol-Dróg. I tym razem jednak szybko okazało się, że firma ma kłopot z realizacją inwestycji.
- Tak zwaną ostatnią szansę na dokończenie budowy firma otrzymała w lipcu. Czas pokazał jednak, że zapewnienia składane przez przedstawicieli firmy nie zostały spełnione. Dlatego w sierpniu umowa została rozwiązana – informuje Marcin Porzucek, radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.
Do trzech razy sztuka..? Oby tak właśnie było. Urząd Marszałkowski ogłosił już kolejny przetarg, w którym wyłoniony ma zostać nowy wykonawca. W warunkach przetargu określono datę zakończenia budowy i oddania obwodnicy do użytku na sierpień 2015 roku. Czy wykonawcy, którzy zgłoszą się do przetargu będą musieli spełnić specjalne wymagania, tak aby zagwarantować realizację inwestycji?
- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Wygląda na to, że warunki są takie same. Wykonawca zobowiązany będzie m.in. do wniesienia zabezpieczenia należytego wykonania umowy na kwotę stanowiącą 10 proc. zaoferowanej ceny, czyli około 5 milionów złotych, bo koszt realizacji inwestycji wyceniono tym razem na około 50 milionów złotych. Niemal identyczne warunki obowiązywały w poprzednich przetargach. Mam jednak nadzieję, że tym razem uda się wreszcie obwodnicę zbudować – mówi radny.