W większości budzą odrazę i obrzydzenie, inni lubią je i nawet hodują w domu. Występują na wszystkich kontynentach, a ich rodzina liczy kilkadziesiąt gatunków. Szczury.
W jednym z budynków przy ul. Kolbego w Pile mieszkają dwie starsze panie, które uwielbiają gołębie. - Wiecznie je dokarmiają, choć wiedzą, że jest to niezgodne z prawem - mówi Pan Paweł, który przysłał nam zdjęcia na adres: kontakt@tvasta.pl.
W kwietniu, po interwencjach mieszkańców, w budynkach przeprowadzono deratyzację i powieszono kartki z zakazem karmienia gołębi. - Na niewiele to się zdało, choć początkowo rzeczywiście wielkie jak koty szczury zniknęły z podwórka - mówi nasz rozmówca. - Teraz znów pojawiły się, choć w nieco mniejszym wydaniu, jakby rosło nowe pokolenie gryzoni, żeby nam dokuczać - dodaje ze śmiechem.
Starsze panie nadal podkarmiają gołębie, a zakazy znikają zaraz po tym, jak zostaną powieszone na drzwiach klatek schodowych czy też tablicach ogłoszeń dla mieszkańców
Przypomnijmy: do 15 września w Pile trwa akcja deratyzacji, która obejmuje m.in. wszystkie obiekty budowlane, zarówno mieszkalne, jak i użytkowe. Odpowiedzialni za nią są m.in. właściciele nieruchomości i zarządcy budynków.
Nad skrupulatnością wykonywania obowiązku czuwa straż miejska.
fot. Paweł Stępniak