Toalety publiczne to miejsca niezwykle ważne na mapie każdego miasta. Ważne jest jednak to, aby były ulokowane w najbardziej strategicznych miejscach i - co istotne - aby ich liczba spełniała zgłaszane potrzeby. W Złotowie mieszkańcy mają z tym jednak problem. Tutaj bowiem korzysta się z tego co jest dostępne. W nagłej potrzebie zatem zdarza się, że wybierają krzaki. - Wiem, że tu w okolicy pl. Paderewskiego jest tylko jedna toaleta, a jak dzieciom będzie się chciało z dala od tego miejsca to gdzie mam iść? - pyta złotowianka.
W sytuacji, gdy są to małe dzieci idzie się tam, gdzie jest najbliżej, czyli np. w przydrożne krzaki. Takie publiczne pójście ,,za potrzebą'', dla wielu przechodniów bywa jednak gorszące i godzi w powszechnie przyjęte zasady współżycia społecznego. Co więcej istnieje ryzyko, że dzieci nauczą się takiego nawyku i w przyszłości jako dorośli nie będą widzieć w tym żadnego problemu. - Rzeczywiście dzieciom trzeba mówić co jest właściwe a co nie. Jeśli im przyzwalamy na określone zachowania, to w przyszłości, w dorosłym życiu mogą tak postępować - mówi Hanna Olencka, psycholog.
Nawyki przyswajane są przez lata, tak więc jeden epizod w krzakach może nic nie znaczyć. W przypadku jednak, gdy jest to osoba dorosła i zostanie przyłapana przez policjanta lub strażnika miejskiego, skorzystanie z tego rodzaju "toalety" może ją wiele kosztować. - Za ten tzw. nieobyczajny czyn grozi mandat karny w wysokości 500 zł. Jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, ta kara może wynieść nawet 5 tys. zł - mówi Ryszard Macanko, komendant Straży Miejskiej w Złotowie.
O ile kwoty za tego rodzaju czynny są powszechnie znane, to moment gdy pojawi się ta potrzeba pozostaje zawsze wielką niewiadomą. Wiadomym jest jednak, że miasto nie zamierza inwestować w kolejne toalety publiczne, gdyż zdaniem zastępcy burmistrz Złotowa, takiej potrzeby po prostu nie ma. - Ta liczba jest wystarczająca. Jeśli chodzi tylko o promenadę to tam chociażby znajdują się dwie toalety przy Zagrodzie Krajeńskiej - mówi Jerzy Kołodziejczyk, zastępca burmistrza Złotowa.
Miasto swoja potrzebę toalet ma załatwioną i jeszcze długo jej nie "poczuje". Mieszkańcy zatem mają do dyspozycji w niespodziewanych momentach toaletę na pl. Paderewskiego lub przy Zagrodzie Krajeńskiej. To czy z promenady lub innego miejsca w mieście dotrą tutaj na czas, zależy już tylko i wyłącznie od nich i ich silnej woli.