Tego chcieliby przynajmniej sternicy pilskiego Basketu, którzy wydają się „zazdrościć” doskonałego klubu kibicowskiego pilskiej drużyny żużlowej. O współpracy obu klubów rozmawiali niedawno z działaczami Victorii.
- Niezwykle pozytywnie odebrałem oprawę, którą przygotowali kibice Victorii podczas niedawnego meczu z Ostrowem w Pile – mówi prezes Basketu Przemysław Pochylski. – Naprawdę pierwsza klasa, tylko pozazdrościć takich fanów drużynie żużlowej z Grodu Staszica. Mam nadzieję, że być może taką niesamowitą oprawę kibice Victorii gościnnie zgotują na meczu otwarcia Basketu w drugiej lidze lub być może w kolejnych. Zobaczymy jak ta współpraca będzie się układać – dodaje.
Zdaniem Pochylskiego współpraca kibiców różnych klubów, ale działających w tym samym mieście nie jest zresztą niczym nowym. Dzieje się tak już w kilku większych miejscowościach w Polsce. Dzięki temu fani mają okazję do przeżywania sportowych emocji przez cały rok, a nie tylko sezonowo, jak ma to miejsce chociażby w żużlu.
Basket nie zapomina jednak także o swoich fanach, którzy w przeszłości udowadniali, że dopingiem mogą prowadzić naszą drużynę do zwycięstw.
- Kibice Basketu swego czasu też robili bardzo ładne oprawy. Było to wszystko zorganizowane – konfetti, flagi, bębny i to wszystko fajnie funkcjonowało dwa sezony temu. Miejmy nadzieję, że uda się reaktywować ten Klub Kibica Basketu – dodaje prezes Pochylski.
Wiele wskazuje więc na to, że Basket wkrótce może cieszyć się jedną z najsilniejszych grup kibiców w całym kraju.
Fot. Sebastian Dreczka/Victoria Piła