Burmistrz Chodzieży Jacek Gursz oświadczył, że zażąda nawet 100 tysięcy złotych, od osoby, która pomówiła go o korupcję w komentarzu na jednym z portali internetowych.
To może być pierwszy proces związany z tegoroczną kampanią wyborczą w naszym regionie. Burmistrz Gursz uznał, że internauta, który nie podpisał się nazwiskiem, podważył jego wiarygodność, oskarżając go o działania o charakterze korupcyjnym.
W związku z tym wystąpił do prokuratury o ustalenie danych anonimowego internauty. Po wykryciu adresu IP, okazało się, że to człowiek związany z jednym z działaczy konkurencyjnego komitetu wyborczego.
Burmistrz zapowiada pozew sądowy. W procesie karnym zażądać może nawet 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia oraz przeprosin w mediach. Będzie wnioskował też o jawność procesu.
Ewentualne wygrane pieniądze Jacek Gursz chce przekazać na cele charytatywne.