W środę, 15 października około godz. 21.00 na telefon alarmowy chodzieskiej policji zadzwoniła kobieta.
- Przekazała nam informację, że mąż telefonicznie poinformował ją, że zamierza popełnić samobójstwo. Mężczyzna podał też miejsce, gdzie się znajduje - informuje sierż. sztab. Karolina Szmardz-Dymek z Komendy Powiatowej Policji w Chodzieży.
Policjanci natychmiast zaczęli poszukiwania desperata. Zauważyli go na torowisku pod wiaduktem nieopodal Chodzieskiego Domu Kultury w momencie, kiedy od strony Piły nadjeżdżał pociąg osobowy. Mężczyzna krzyczał, że chce się zabić. Policjanci, widząc że zaraz może dojść do tragedii zbiegli pod wiadukt, przeskoczyli barierki, złapali desperata i przytrzymali do momentu przejazdu pociągu. Było krok od tragedii.
33-latek miał około 2,5 promila alkoholu w organizmie. Tłumaczył swój desperacki krok problemami osobistymi. Z torowiska trafił wprost na badania lekarskie do szpitala, a stamtąd do izby wytrzeźwień w Pile.
fot. skyscrapercity