Wyborcze pojedynki

18.10.2014   Autor: Redakcja
---

16 listopada po raz pierwszy wybierzemy naszych przedstawicieli do rad gmin według zmienionych przepisów. Z każdego okręgu wyborczego do Rady Miasta Piły dostanie się tylko jeden kandydat; ten, który uzyska największą liczbę głosów. Niewykluczone, że zajdzie sporo zmian w składzie rady miasta.

Zgodnie z kodeksem wyborczym, w wyborach do rad gmin wprowadzone zostały okręgi jednomandatowe. - Jedna osoba, która zdobędzie największą liczbę głosów, może stać się członkiem rady gminy – mówi Anna Kulczewska – Garcia, komisarz wyborczy w Pile.

Zmiana ta nie dotyczy wyborów do rad powiatów i sejmików wojewódzkich.

Piła została podzielona na 23 okręgi wyborcze, w wyborach do rady miasta. W kilku z nich zapowiada się ciekawa walka o mandaty. W okręgu nr 11 zmierzą się dwaj radni obecnej kadencji, Tomasz Pochylski i Paweł Jarczak, obecny wiceprzewodniczący Rady Miasta Piły.

- Myślę, że to będzie bardzo ciekawy pojedynek, a na pewno nie będzie łatwo, Paweł Jarczak już od lat jest radnym Rady Miasta Piły. Mogę powiedzieć po sportowemu, że łatwo skóry nie oddam i na pewno będzie to niezła walka. Mam nadzieję, że z pozytywnym skutkiem dla Porozumienia Samorządowego i dla mnie. Mam też nadzieję, że mieszkańcy docenią młodość, kreatywność. I to, że od zawsze jestem stąd – mówi Tomasz Pochylski, radny Rady Miasta Piły.

Paweł Jarczak nie traktuje tego starcia wyborczego w kategoriach pojedynku. - Rywalizujemy z Tomkiem o mandat z tego samego okręgu i wyborcy, którzy zadecydują o tym kto z nas otrzyma kredyt zaufania na następną kadencję, będą mogli rzeczowo i merytorycznie ocenić naszą pracę. Myślę, że dobrze, że tak się stało, bo to pozwala na merytoryczny wybór – mówi Paweł Jarczak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Piły.

Wprowadzenie okręgów jednomandatowych może spowodować sporo zmian w składzie Rady Miasta Piły. W kończącej się kadencji większością w radzie dysponowała koalicja PO i PiS. Jak może wyglądać układ sił po wyborach?

- Do tych wyborów idziemy po zwycięstwo, ponieważ chcemy kontynuować reformy rozpoczęte w mijającej kadencji przez prezydenta Piotra Głowskiego. Żeby tak się stało musimy oczywiście mieć stabilną większość. Jesteśmy gotowi nie tylko zwyciężyć, ale także wziąć odpowiedzialność za losy miasta. Ostatecznie jednak to mieszkańcy rozstrzygną, jaki będzie skład przyszłej rady i czy będą potrzebne jakiekolwiek sojusze – mówi Rafał Zdzierela, przewodniczący Rady Miasta Piły.

Czy którykolwiek z komitetów wyborczych uzyska taką większość w radzie, by rządzić samodzielnie, czy jednak będzie potrzebna koalicja? Tego dowiemy się już 16 listopada.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group