48-latka z Czarnkowa zażyła dużą ilość tabletek i popiła alkoholem. Później, przez pomyłkę zadzwoniła na policję, dzięki czemu udało się uratować jej życie.
Kobieta wybrała numer 997, choć myślała, że dzwoni dna pogotowie ratunkowe. Rozmawiając z dyżurnym przyznała, że chce targnąć się na swoje życie…
W słuchawce słychać było jej niewyraźny głos. Powiedziała, że ma dość życia i chce popełnić samobójstwo.
Dyżurnemu udało się uzyskać od niej informacje o miejscu jej zamieszkania i natychmiast skierował tam dzielnicowych oraz karetkę pogotowia ratunkowego. Policjanci byli na miejscu pierwsi. Wielokrotnie pukali do drzwi, ale nikt nie otwierał. Kiedy weszli do mieszkania, w sypialni na łóżku zobaczyli leżącą kobietę. Nie było z nią żadnego kontaktu, nie wyczuto ani pulsu, ani oddechu.
Policjanci przystąpili do reanimacji. Po chwili kobieta odzyskała czynności życiowe. Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechała karetka pogotowia i jej załoga przejęła pacjentkę, transportując ją natychmiast do szpitala.
Jak ustalili policjanci, kobieta zażyła dużą ilość leków i prawdopodobnie popiła to wszystko alkoholem. Niedoszła samobójczyni pozostaje pod opieką lekarzy.