Pilska prokuratura zakończyła dochodzenie w sprawie śmierci 56-letniego Tadeusza G. z Piły.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 14 października. Przypadkowy przechodzeń zauważył ciało w rzece i zawiadomił służby ratunkowe. Na miejsce natychmiast wysłane zostały jednostki straży pożarnej, policja; przybył też prokurator. Ciała szukały dwie ekipy strażaków płetwonurków z KP PSP w Pile.
Po kilkudziesięciu minutach płetwonurkowie wyłowili mężczyznę, którego próbowali jeszcze reanimować, jednak bez skutku. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Ze znalezionych przy mężczyźnie dokumentów wynikało, że jest to 56-letni mieszkaniec Piły.
Mężczyzna nie był poszukiwany przez policję. Jak udało się później ustalić, pomieszkiwał na sąsiednich działkach, cierpiał na szereg schorzeń, a przy tym nadużywał alkoholu.
Sekcja zwłok wykluczył udział w zdarzeniu osób trzecich. Do końca nie wiadomo jednak, czy 56-latek sam targnął się na swoje życie, czy na skutek niewydolności krążeniowej poślizgnął się i wpadł do wody.