Kampania wyborcza ruszyła pełną parą. Od trzech dni przed sądem w Pile toczy się proces, jaki w trybie wyborczym Piotrowi Głowskiemu wytoczył Marcin Porzucek. Choć uczestnicy w sali sądowej spędzili ponad 9 godz., do tej pory nie zapadł wyrok. Poznamy go dopiero dziś w godzinach popołudniowych. W trybie wyborczym sądzą się także Henryk Stokłosa i Stefan Piechocki.
W ubiegłym tygodniu, podczas debaty wyborczej organizowanej przez Radio Merkury, obecny prezydent Piotr Głowski kilkukrotnie zarzucił swojemu kontrkandydatowi w zbliżających się wyborach kłamstwo. To spotkało się z natychmiastową reakcją Marcina Porzucka, który w trybie wyborczym wytoczył proces włodarzowi miasta. Po dwóch dniach spędzonych w sali rozpraw, sąd nie był w stanie ogłosić wyroku w tej sprawie i odroczył decyzję do czwartku.
- Uczestnik postępowania ( Piotr Głowski) wielokrotnie wskazywał rzeczy nieprawdziwe. Ja zaś wielokrotnie wskazywałem, ku zaskoczeniu uczestnika, informacje, które nie były mu znane, ale potwierdzające stan rzeczy, który przedstawiam – mówi Marcin Porzucek, kandydat na prezydenta Piły.
Piotr Głowski na obecnym etapie nie chciał komentować sprawy i woli poczekać do czwartkowego ogłoszenia wyroku. Marcin Porzucek domaga się od obecnego prezydenta sprostowania swojej wypowiedzi na antenie Radia Merkury i stronie internetowej telewizji Express TV.
- To burzy moje poczucie porządku i sprawiedliwości. Mam nadzieję, że sąd mi je przywróci – tak w mowie końcowej mówił Piotr Głowski, prezydent Piły.
*
W środę w pilskim sądzie rozpoczął się też drugi w tej kampanii proces wyborczy. Naprzeciwko siebie stanęli Henryk Stokłosa i Stefan Piechocki. Przedmiotem sporu są negatywne publiczne wypowiedzi pod adresem byłego senatora.
- Wszelkie zasady prowadzenia rzetelnej kampanii wyborczej zostały przekroczone i stąd nasz wniosek. Uważam, że jest on uzasadniony – podkreśla mec. Wojciech Stefaniak, pełnomocnik Henryka Stokłosy.
Również i w tej sprawie w środę nie poznaliśmy wyroku. Ten zostanie ogłoszony w czwartek o godzinie 7.45. Henryk Stokłosa chce, aby w swojej decyzji sąd zakazał Stefanowi Piechockiemu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji dotyczących właściciela „Farmutilu”, przeproszenia go na łamach należącego do powoda Tygodnika Nowego oraz w TV Asta, a także wpłaty 2.000 złotych na rzecz pilskiego hospicjum.