Pocisk o wadze ponad 500 kilogramów i polu rażenia do półtora kilometra znaleźli saperzy w lasach, w okolicach Wałcza.
Został zabezpieczony, a następnie przetransportowany przez patrol saperski. Ładunek zdetonowano na poligonie w Nadarzycach.
-Napotkaliśmy na pocisk artyleryjski, kaliber 380 mm. z niemieckiego pancernika z okresu II wojny światowej - mówi Krzysztof Glijer, kierownik prac saperskich na terenie Nadleśnictwa Wałcz. - Działa okrętowe, z których był wystrzeliwane takie pociski, miały zasięg 32 km i ważyły nawet 760 kg. Na tych obszarach swoją bazę mieli niemieccy marynarze. Legenda mówi o pięciu pociskach, które mogą być tu zakopane. Ten jest już czwartym, który wykopano.
Na sprawdzenie tego, czy gdzieś pod warstwą runa i ziemi kryje się ten piaty, saperzy mają czas do końca roku. Tak długo potrwa bowiem projekt rekultywacji terenów zdegradowanych, popoligonowych i powojskowych, który realizowany jest na terenie Nadleśnictwa Wałcz. Dlatego też pracownicy nadleśnictwa ponownie apelują o przestrzeganie zakazu wstępu na obszary, na których prowadzone są prace saperskie.