Dziś w TV Asta odbyła się kolejna debata dwóch kandydatów, tym razem do fotela burmistrza Złotowa.
Naprzeciw siebie usiedli Mirosław Jaskólski i Adam Pulit. Debatę prowadził Piotr Gadzinowski.
W PIERWSZEJ TURZE pytania do kandydatów zadawał Piotr Gadzinowski
Pytanie do Mirosława Jaskólskiego: Podkreśla pan kontynuację dokonań burmistrza Wełniaka, a w opinii wielu najsłabszym ogniwem w jego działalności było pozyskiwanie środków unijnych.
Mirosław Jaskólski: W powiecie pozyskaliśmy bardzo dużo pieniędzy z UE. Przeszły prawie wszystkie nasze wnioski. Miałem w starostwie 3-osobowy zespół. Jeśli trzeba będzie, stworzę w urzędzie podobny.
*
Pytanie do Adama Pulita: Na jakie cele chciałby pan pozyskiwać środki z UE i dlaczego?
Adam Pulit: Najważniejsza jest dla mnie inwestycja w ludzi i obszary służące ludziom - od sportu po przedsiębiorczość. Bo żeby wszystko w mieście grało, musimy w ludzi inwestować. Trzeba pozyskiwać środki na tzw. miękkie programy. Poza tym nacisk należy położyć na wzrost przedsiębiorczości, głównie w rejonie turystyki.
*
Pytanie do AP: Konkurenci zarzucają panu brak programu. Co pan na to?
AP: Uważam, że program musi tworzyć społeczeństwo. Mój program cały czas się tworzy i jest doprecyzowywany. Wsłuchuję się w ludzi i stawiam na ich partycypację w rządzeniu. Zgadzam się z wieloma punktami innych komitetów, ale trzeba wiedzieć, jak to zrealizować.
Pytanie do MJ: Mieszkańcy zarzucają panu, że remonty i modernizacje dróg mają różne standardy, w zależności jak ważni ludzie przy nich mieszkają.
MJ: Nie mogę odpowiadać za to, co zostało zrobione w mieście, tylko za to, co sam zrobiłem. Droga powiatowa w centrum miast czy rozwój złotowskiego szpitala to nasza zasługa. Ul. 8 Marca to również świeża sprawa - projekt mieszkańca Złotowa i wykonanie przez nasze złotowskie firmy.
*
Pytanie do MJ: Złotowianie twierdzą, że nie umie pan przegrywać. W debacie zarzucał pan kontrkandydatowi brak powagi i sugerował, że nie dogada się z radą.
MJ: Powiedziałem, że jestem poważnym kandydatem i poważnie traktuję ludzi. Mam program, a u Adama Pulita nie widzę tego. Mówi, że tworzy go ze społeczeństwem, a ja też dużo rozmawiam z mieszkańcami.
*
Pytanie do AP: Gdyby pan wygrał, nie będzie poparcia w radzie, bo radni deklarują kontynuację pracy Stanisława Wełniaka. Jak pan zamierza to realizować?
AP: Pan Wełniak to legendarna postać i chcę się przyczynić do realizacji jego programu. Uważam, że konieczna jest dobra wola współpracy z obu stron. Potrzebuję do rządzenia stołu, 15 radnych, konsultacji społecznych i dyskusji z radnymi. Zadecyduje głosowanie, ale dobro miasta to priorytet.
***
DRUGA TURA - pytania kandydaci zadają sobie nawzajem
I Finanse
J. Deklaruje pan likwidację deficytu budżetowego. Których wydatków?
P. W normalnym gospodarowaniu nie zakłada się, że robi się coś bez pieniędzy. Inaczej jest w samorządzie. Potrzebne są inwestycje, ale chcę się im przyjrzeć. Trzeba zwiększać dochody, a nie brać kredytów bez pomysłu, na co je wydać.
J. Nie zrozumiał mnie pan. Doświadczony samorządowiec wie, że czasem trzeba deficyt zrobić. Np. w TBS-ach, czy wodociągach. Musi być rezerwa, ale nie musimy jej wydawać. Nie mylmy tego z kredytem.
*
P: Jakie są największe potrzeby inwestycyjne?
J: W 48-milionowym budżecie jest tylko 7 mln. na inwestycje to dużo i mało, dlatego trzeba uważnie prześledzić te inwestycje. Np. w sprawie remontu ulic - sami możemy decydować o kolejności. W planie jest remont dworca, sali gimnastycznej.
P: Ja uważam, że czas zainwestować w ludzi - trzeba istniejące obiekty wypełnić ludźmi.
***
II Infrastruktura
P: Wokół przetwarzalni odpadów jest mnóstwo dużo protestów...
J: Bo należy mieszkańców doinformować co i jak. Ludzie nie wiedzą, że nie ma mowy o spalarni. Że instalacja nie będzie zagrażać ekologii, bo wszystko będzie w zamkniętym procesie.
P: Tak, rozmowa jest ważna i to też nauka dla pana. Brak informacji dla ludzi nie mieści mi się w głowie, bo kluczowe kwestie trzeba ustalać z mieszkańcami. Chcę zorganizować spotkanie, na którym zostanie wyjaśniony proces i technologia przetwarzania odpadów.
*
J: Złotów inwestuje w wodociągi, gazyfikację, drogi. Które z nich powinny być kontynuowane?
P: Gazyfikacja miasta to istotna sprawa, kanalizacja i wodociągi również. Trzeba znaleźć takie instrumenty wsparcia, żeby mieszkańcy wybierali inne źródła energii, np. gaz. Ale trzeba też myśleć o miejscach pod inwestycje.
J: Mnie chodziło o kierunek rozwoju. Powinien pan poznać plan zagospodarowania przestrzennego miasta- nowe ulice, osiedla itp. i powiedzieć, które chce pan realizować przez 4 lata ewentualnej kadencji.
***
III Edukacja
J: Ile wynosi subwencja oświatowa i ile miasto dokłada do oświaty?
P: Czy to konkurs pod nazwą "Zostań burmistrzem"? Każdy burmistrz marzy, żeby subwencja oświatowa była jak największa. Ale trzeba pamiętać, że dochody budżetu muszą być zasilane z innych kierunków, choćby ze środków UE. Dyrektor szkoły też musi być menedżerem.
J: W każdym budżecie dochody muszą się równoważyć z wydatkami. Subwencja w Złotowie to 10 mln zł, 6 mln dokładamy z własnych środków.
*
P: Jaki ma pan pomysł na problemy w oświacie? Myślę tu o niezbyt dobrych wynikach egzaminów szóstoklasistów i na zakończenie gimnazjum.
J: My nie mamy wpływu, jak się dzieci uczą, wszystko zależy od rocznika. Tu ważną rolę odgrywają dyrektorzy szkół i ich analiza problemu. Oni są z tego rozliczani, a dyrektor może mobilizować nauczyciela do lepsze pracy z uczniami.
P: Dyrektor i nauczyciele w szkołach muszą mieć stabilizację i ja chcę być dla nich instrumentem wsparcia. Żeby szkoła żyła od rana do wieczora.
***
IV Kultura i sport
P: Jak pan ocenia złotowski sport, jakie ma problemy?
J: Dobrze znam środowisko sportowe, bo uczestniczę w życiu sportowym miasta. Znam sport od podszewki, czyli od finansów. Trzeba zastanowić się na jaki sport postawić - masowy, zawodowy, czy amatorski. Będę wspierał każdą jednostkę w miarę swoich możliwości.
P: Sport jest bardzo ważny dla mieszkańców. Potrzebna jest rada programowa, żeby zająć się kulturą fizyczną od dzieci przedszkolnych wzwyż.
*
J: Trzeba dofinansować sport? A ile miasto wydaje?
P: Znów quiz? Ale odpowiem - 250 tys. Problemu nie rozwiąże przekazanie na sport jeszcze raz takich pieniędzy, bo musi być porządny program na sport masowy, kwalifikowany, ale też dla dzieci i seniorów. Jestem otwarty na wszystkie dyscypliny.
J: To nie tylko 250 tys., bo w budżecie sport i kultura to miliony. Ale uważam, że połowę powinien dawać samorząd, a połowę jednostki powinny wypracowywać samodzielnie.
***
V Pomoc społeczna
J: W wielu miastach istnieje tzw. karta dużej rodziny. Co by pan do niej wprowadził?
P: KDR ma pomagać, ale czy na dziś wpisze się w klimat naszego miasta i powiatu? Wydaje mi się, że nie jest to pomysł na dziś, bo najpierw trzeba stworzyć ofertę i zobaczyć, jak taka karta funkcjonuje.
J: Jest wielu biznesmenów, którzy pomagają takim rodzinom. Pewnie do wsparcia KDR udałoby się zachęcić również sieci handlowe.
*
P: Jakie inne instrumenty służące pomocy społecznej pan widzi?
J: Wydajemy na pomoc społeczną 10 mln zł, czyli piątą część budżetu. Problemem jest, żeby te pieniądze trafiły tam, gdzie są naprawdę potrzebne. Znam wiele takich rodzin od podszewki.
P: Osoby korzystające z opieki społecznej w 1/3 są bezrobotne, są wśród nich też ludzie chorzy. Nowe miejsca pracy na pewno wpłynęłyby na poprawę tego sektora. Pomoc społeczna to też priorytet UE i koniecznie trzeba sięgnąć po te środki. Chciałbym, żeby za rok w budżecie było to 9,5 mln, bo znaczyłoby, że wychodzimy na prostą.