Wprawdzie to dopiero pierwsze dni mrozów, ale niektórzy już rozglądają się w poszukiwaniu koksowników na przystankach.
Wzorem poprzednich lat również i w tym sezonie koksowniki pojawią się na ulicach Piły. Nie wiadomo jednak kiedy, gdyż wszystko zależy od warunków atmosferycznych. - Koksowniki ustawiamy przy utrzymujących się bardzo niskich temperaturach. Nie określamy jak niskich, bo to odczuwalna temperatura i uciążliwość zimy decyduje o tym, kiedy są koksowniki - mówi Dorota Strugała, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Pile.
Jak mówi Tomasz Trzciński z Miejskiej Energetyki Cieplnej: - Koksowniki są gotowe do użytku. Kiedy temperatura spadnie poniżej minus 10 stopni Celsjusza i przez kilka dni będzie się utrzymywać na tak niskim poziomie, trafią na przystanki.
Decyzję, w które miejsca trafią koksowniki, MEC podejmie wraz z Miejskim Zakładem Komunikacji, gdyż to MZK właśnie informuje o przepływie ludzi. Kosze z koksem trafią na przesiadkowe przystanki. A koksu nie zabraknie, jak zapewnia Tomasz Trzciński.