W Wałczu odbyła się pierwsza sesja Rady Miasta Wałcz VII kadencji.
Pierwsza sesja rady miasta VII kadencji wyłoniła przewodniczącego i jego zastępców, a zdecydowali o tym radni trzech klubów - KWW Jerzego Goszczyńskiego, "Niezależnych" i "Alternatywy" oraz dwóch radnych niezrzeszonych. Przewodniczącego Zdzisława Rydera poparło 21 radnych. Krzysztof Piotrowski i Stanisław Sobolewski zostali zastępcami przewodniczącego, uzyskując taki sam wynik: 15 głosów za i 6 przeciw. W obu głosowaniach przepadł - dwukrotnie zgłaszany - kandydat "Wspólnego Wałcza" Stanisław Bęben.
Wniosek po takim głosowaniu może być tylko jeden - koalicja już się zawiązała. - Nie chcę mówić o koalicji. Chcemy po prostu, żeby Wałcz się rozwijał. Nie mamy żadnego porozumienia na piśmie, dlatego chcemy jeszcze spotkać się w tym tygodniu i omówić kwestie komisji - mówi Krzysztof Piotrowski, zastępca przewodniczącego Rady Miasta Wałcz, „Alternatywa”.
Również Marek Giłka, który mandat radnego uzyskał startując z KWW Jerzego Goszczyńskiego również deklaruje, że żadne porozumienie formalnie nie zostało zawarte. Dodaje także, że jest otwarty na spotkanie ze wszystkim radnymi. - Nie wykluczamy porozumienia ze "Wspólnym Wałczem". Jeżli chodzi o sprawy merytoryczne możliwe będzie nasze wsparcie - mówi Marek Giłka, radny Rady Miasta Wałcz.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że czterech radnych "Wspólnego Wałcza", czyli z komitetu Bogusławy Towalewskiej będzie osamotnionych na placu boju. - Mam nadzieję, że potrzeby miasta, potrzeby mieszkańców przezwyciężą podziały stowarzyszeniowe i klubowe, ale na razie wygląda to tak, jakby koalicja się zawiązała - mówi Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza, „Wspólny Wałcz”.
Ostatnie dwa lata minionej kadencji i kampania wyborcza pokazują, że trudno będzie o porozumienie ponad podziałami między „Wspólnym Wałczem”, a „Alternatywą” i „Niezależnymi”. Ba! wydaje się ono wręcz niemożliwe. Dlatego jedynym realnym koalicjantem jest KWW Jerzego Goszczyńskiego, ale czy faktycznie tak będzie? Czas pokaże.