Czy w Wałczu powstanie noclegownia, albo ogrzewalnia? Taka potrzeba na pewno jest. Według danych w mieście jest około 50 bezdomnych, a najbliższe schronisko jest w Pile. Pierwsze rozmowy na ten temat już się rozpoczęły.
Bezdomni najczęściej szukają schronienia od chłodu i deszczu czy śniegu na ogródkach działkowych. Miejsca tego zazwyczaj też nie chcą opuszczać. Jest to dla nich namiastka domu i symbol wolności. - Na terenie ogródków działkowych mieszka obecnie 7 bezdomnych. Odwiedzamy ich każdego dnia. Niestety żaden nie chce opuścić tego miejsca – mówi Dariusz Gregorczyk, komendant Straży Miejskiej w Wałczu.
W sumie w mieście jest ponad 50 bezdomnych, a 90 proc. z nich, choć nie ma stałego meldunku, to za bezdomnych się nie uważa. Mieszkają u znajomych, albo rodziny, co nie znaczy, że nie potrzebują oni pomocy. - Problem jest nam znany od dawna. Czy rozwiązaniem jest noclegowania? Tego nie jestem pewna. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby miejsce pobytu tymczasowego, które funkcjonowałoby okresowo – mówi Maria Tyma, kierownik MOPS w Wałczu.
Jeżeli bezdomni wyrażą taką chęć MOPS poszuka dla nich ośrodka. W wyjątkowych sytuacjach, trzy miejsca znajdują się w Domu Pomocy Społecznej. Ale nie jest to miejsce przeznaczone do tych celów.
Jeżeli w Wałczu nie jest potrzebna noclegownia, to co powinno powstać w jej zastępstwie? - Pojawił się pomysł utworzenia w Wałczu ogrzealni niskoprogowej. To mniejszy wydatek dla budżetu, ale i tak w zasadzie niemożliwy do samodzielnej realizacji. Idealnym rozwiązaniem byłoby utworzenie stowarzysznia, które mogłoby się tym zająć – mówi Barbara Freimut, przewodnicząca Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Wałczu.
Ogrzewalnia niskoprogowa to miejsce, do którego, mogą trafić osoby pod wpływem alkoholu, ale na określonych warunkach. Czy takie miejsce powstanie w Wałczu? Być może. Obecnie Urząd Miasta Wałcza prowadzi rozmowy z koszalińskim Caritasem, dotyczące sposobów zabezpieczenia bezdomnych w zimie. O ich wynikach poinformujemy wkrótce.