Dwa nowe pilskie ronda sprawiają spore kłopoty kierowcom. I to - co ciekawe - nie tylko przyjezdnym, ale i miejscowym.
Chodzi o rondo przy galerii VIVO! oraz na skrzyżowaniu ul. Bydgoskiej z Podchorążych.
- Pomijam fakt, że żeby wjechać na rondo przy galerii trzeba zwolnić do minimum; to dobrze, bo jest bezpieczniej - pisze Pani Agnieszka na kontakt@asta24.pl. - Ale najgorsze jest, że to skrzyżowanie z ruchem okrężnym jest tak wąskie, że dwa samochody osobowe mieszczą się tam z trudem.
Inaczej wygląda sprawa z rondem przy ul. Bydgoskiej i Podchorążych. - Ostatnio byłem świadkiem, jak nieomal doszło do wypadku: skręcający w lewo z ul. Bydgoskiej w kierunku ul. Podchorążych niemal uderzył w jadący z Podlasia pojazd. Dziwne, bo mówiło się, że ronda są mniej kolizyjne - zastanawia się Pan Franciszek.
Problem? Zasada na rondzie jest prosta: ustępujemy pojazdowi z prawej. Skoro zjeżdżamy z ronda z pasa wewnętrznego, to musimy ustąpić pojazdowi jadącemu po pasie zewnętrznym. Trzeba zawsze zerkać do prawego lusterka, a nie na ślepo opuszczać rondo.