Dziś rano, kiedy szliśmy do pracy, za 1 franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić 3,3 - 3,5 zł. Później kwota ta błyskawicznie wzrosła i chwilami przekraczała 5 zł. Dla kredytobiorców to katastrofalna wiadomość.
W Polsce jest około 700 tys. tych, którzy wzięli kredyt, głównie na mieszkanie czy dom, właśnie w szwajcarskiej walucie. Co dzisiejszy skok wartości franka oznacza dla kredytobiorców? Oczywiście zależy to od wysokości pożyczki, ale przy średnim kredycie. ok. 300.000 każde 10 groszy podwyżki wartości franka to dodatkowe 100 zł do zapłacenia bankowi.
Po gwałtownym wzroście wartości franka Centralny Bank Szwajcarski obniżył stopę procentową do - 0, 75 punktu procentowego, czyli - jak mówią ekonomiści - przestał "bronić" swojej waluty. - Przestał bronić, bo rosnąca wartość waluty wcale nie jest korzystna, zwłaszcza dla szwajcarskich eksporterów - mówi Paweł Dahlke, wykładowca w instytucie ekonomii Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Pile. - Utrzymywanie waluty na bardzo wysokim poziomie jest niekorzystne dla gospodarki krajowej i spowodować może nawet upadanie przedsiębiorstw.
Wzrost wartości franka jest jednak przerażający dla kredytobiorców. Co mogą oni zrobić? Natychmiast kredyt przewalutować? Niekoniecznie i to z kilku powodów. Po pierwsze - nie w każdej umowie jest możliwość przewalutowania kredytu. Po drugie - wiąże się to z kolejnymi kosztami. Wszystko zależy więc od umowy.
- Przede wszystkim trzeba obserwować, co się będzie działo ze szwajcarską walutą - mówi dr Paweł Marszałek, adiunkt Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Tak naprawdę dopiero za kilka dni będziemy mogli ocenić to, co się dziś stało. Poza tym powinniśmy pamiętać, że kredyt hipoteczny bierze się na wiele lat. Za rok, dwa koniunktura może się odwrócić. Najważniejsze jest nie poddać się panice.
Wprawdzie w umowie często jest zapis umożliwiający bankowi żądanie zwiększenia kwoty ubezpieczenia kredytu, a to rodzi kolejne koszty, musimy jednak pamiętać, że z bankiem trzeba rozmawiać. Bankowi zdecydowanie bardziej zależy na kliencie, który będzie spłacał kredyt, mimo mniejszego zysku dla placówki, niż ten, który zarzuci spłatę.
A zatem - spokojnie.
fot. kantorinternetowymax