Na tę informację czekał cały, nie tylko sportowy Wałcz, ale i wszyscy fani pięściarstwa.
Jeszcze w tym roku Krzysztof Głowacki stanie w ringu z Marko Huckiem i spróbuje odebrać utytułowanemu Niemcowi mistrzowski pas. Pięściarze mają czas do 4 marca, aby ustalić warunki organizacji pojedynku.
- Marzenia się spełniają – mówi Krzysztof Głowacki, mistrz europy WBO wagi junior ciężkiej. - Jest już naprawdę blisko. Na pewno walka odbędzie się w Niemczech. Być może będzie to Berlin, a być może Hamburg. Wolałbym, żeby ta walka odbyła się w Berlinie, bo kibice z Polski mieliby na prawdę blisko.
Wyjazdowa walka z mistrzem świata będzie niezwykle trudna, bo na wygraną na punkty Głowacki nie ma co liczyć - będzie musiał znokautować mistrza.
Początkowo przeciwnikiem Krzysztof Głowackiego miał być Tony Bellew. Zrezygnował on jednak ze starcia, tym samym od razu umożliwiając wałczaninowi walkę z Huckiem. Termin nie jest jeszcze znany, ale do starcia na pewno dojdzie jeszcze w tym roku.