Nowe rondo w Trzciance będzie nosiło nazwę Żołnierzy Wyklętych. Taką decyzję podjęto podczas obrad szóstej sesji Rady Miejskiej Trzcianki. Propozycje nazwy były trzy, a wnioskodawcy przekonywali do swoich pomysłów. Rajcy zdecydowali się na uczczenie pamięci dzielnych żołnierzy.
Jednym z ważniejszych punktów ostatniej sesji trzcianeckiej rady, a raczej jednym z tych, które wzbudziły dyskusję, był punkt dotyczący nadania nazwy ronda w Trzciance. Zgłoszono trzy propozycje: Żołnierzy Wyklętych, rondo Zgody i rondo sióstr Iwańskich. Każdą z propozycji uzasadniali wnioskodawcy. Józef Urbanowicz – członek „Grunwaldu”, czyli młodzieżowej organizacji, która działała w Trzciance przekonywał do nazwy Żołnierzy Wyklętych. Jak twierdzi to nie tylko dla niego nazwa ronda oznacza coś szczególnego.
Rada przyjęła nazwę większością głosów. Być może rajców przekonało społeczeństwo, które już w trakcie przebudowy zabiegało o podpisy i wsparcie dla nazwy ronda Żołnierzy Wyklętych. - Cieszę się, że radni Rady Miejskiej Trzcianki słuchają kto zgłasza temat. Społeczeństwo się uaktywnia, a że nie zawsze radny ma rację, trzeba się wsłuchać w głos ludzi. Cieszę się, że ta uchwała została przyjęta, ponieważ to też jest historia naszego narodu - mówi Krzysztof Czarnecki, burmistrz Trzcianki
Ostatecznie radni postanowili o nadaniu nazwy ronda Żołnierzy Wyklętych, ale propozycje były jeszcze dwie. Pomysłodawczyni nazwy ronda sióstr Iwańskich przekonywała, lecz chętnych do oddania głosu na tę propozycję nie było. Inicjator nazwy ronda Zgody znalazł poparcie u przewodniczącego rady miejskiej, który po głosowaniu stwierdził, że jednak nazwa ronda Żołnierzy Wyklętych jest właściwa, choć przyznał, że rondo jest zbyt małe aby oddawać honor tamtym żołnierzom.
Rondo okazałym nie jest i mimo że symboliczny to jednak jest to gest związany z historią. Jak twierdzą pomysłodawcy, będzie to kolejne działanie, zmierzające do odkłamania historii i przede wszystkim uczczenia pamięci tych dzielnych żołnierzy.
